Dnia Sat, 18 Jul 2009 16:52:10 +0200, medea napisał(a):

> Wyciągałam cedzakiem
> i kładłam na talerze Kiedy ostygły, wkładałam do worków na mrożonki

I tu jest błąd: po zblanszowaniu we wrzątku trzeba dać od razu do
baaaaaardzo zimnej wody, po czym dopiero odsączyć.
Najlepiej blanszuje się jednak na parze - chwila pod przykryciem aż zmienią
kolor i już. Unikamy w ten sposób zbędnego moczenia i przechodenia
składników min eralnych do roztworu. Potem do zimnej wody na minutę i na
sito - do absolutnego odsączenia.
Zimną wodę dajemy nową do każdej porcji.