Data: 2002-05-30 06:13:26
Temat: Re: bóg jest kłamcą isadystą
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Greg" <o...@f...sos.com.pl> wrote in message
news:3cf53b9f_3@news.vogel.pl...
(...)> Wiemy co powiedzial. Trudno aby wypowiadajac takie slowa myslal sobie
o
> wakacjach na australijskim wybrzezu ;)
Trudno, to fakt, ale czy l a t w o jest WIEDZIEC co myslal? ( i ty mi
nizej demagogie imputujesz??? Ha!:)
>
> > Ten jego okrzyk mozna rozumiec bardzo roznie.
>
> Jakby powiedziala moja dawna polonistka - uprawiasz demagogie ;)
Ech, ja z wiekszoscia polonistek mialam na pienku, zwlaszcza kiedy juz byly
moimi kolezankami.
Uwazasz, ze Pismo Swiete to rzecz d o s l o w n a? I wierzysz, ze Ziemia
ma 5 tysiecy lata??????
Jeszcze jako dziecko spytalam kiedys pewnego madrego ksiedza, dlaczego mnie
cierpienie Chrystusa akurat ma szczegolnie przejmowac skoro tysiace ludzi
cierpialo wowczas w ten sam sposob ( i umarlo), a pozniej nastepne miliony
ginely rownie okrutna smiercia. Ten madry czlowiek zwrocil mi uwage, ze
Chrystus byl Bogiem, wiec cierpial i n a c z e j. Wiecej, niz moze
cierpiec czlowiek.
K a z d e jego slowo, to slowo nie-czlowiecze, nie personifikuj go. Ta jego
postac byla i minela.
Interpretacja, ze Chrystus z w a t p i l wtedy , na krzyzu, to
zalozenie,ze NIE byl Bogiem.
No, zle w takim przypadku, to juz zupelnie inna historia...
;)
Kaska
|