Data: 2009-04-27 18:58:07
Temat: Re: boski językmęża ikselki
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl pisze:
> On 24 Kwi, 14:17, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>> i...@g...pl pisze:
>>
>>> On 24 Kwi, 12:02, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
>>> Nie, Vilar. Ja po prostu nie ustępuję pola prymitywnemu psiemu (na
>>> zasadzie chwilowej "sfory wspólnego interesu" funkcjonującemu tutaj)
>>> chamstwu. Kłamią Michał i Medea, opowiada o samogwałcie Aiszka, obraża
>>> mnie Trener osobiście urażony i będący pod presją niedopieszczonej
>>> żony z powodu mojego południowego seksu - i to jest dla reszty (z
>>> małymi wyjątkami) dobre i do przyjęcia (ot, taka grupka porażkowa
>>> przeciw mnie doraźnie utworzona).
>>> Zastanawiam się, dlaczego dobre: otóż zarówno niewiara, jak pospolite
>>> kłamstwo, jak i samogwałt oraz brak polotu w seksie to powszechne
>>> "dobra", jednoczące w danej chwili ludzi sobie dotąd zupełnie obcych
>>> na prymitywnej zasadzie "ja też".
>> Popołudniowy seks to nie są (tak sądziłam do tej pory) wyżyny udanego
>> pożycia w związku. To jest całkiem normalna rzecz. Nienormalne jest IMO,
>> kiedy się człowiek po porcji dobrego seksu czuje zmuszony, żeby się
>> podzielić tego typu informacją z innymi ludźmi. A Tobie się to dosyć
>> regularnie zdarza.
>
> Regularnie? - to chyba dobrze?
> :-DDD
Opowiadać o tym na grupie o psychologii? To daje do myślenia...
--
Paulinka
|