Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Nixe <n...@n...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: chodzi za mną ciasto z bananami ...
Date: Wed, 21 Mar 2012 20:08:53 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 32
Message-ID: <jkd90c$ag9$1@inews.gazeta.pl>
References: <jkcrdu$1f1$1@inews.gazeta.pl>
<4f6a00c3$0$26687$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: public-gprs24914.centertel.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1332356941 10761 87.96.97.82 (21 Mar 2012 19:09:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 21 Mar 2012 19:09:01 +0000 (UTC)
X-User: robitussin
In-Reply-To: <4f6a00c3$0$26687$65785112@news.neostrada.pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:9.0) Gecko/20111222
Thunderbird/9.0.1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:343937
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-03-21 16:40, Veronika pisze:
>
> Użytkownik "Nixe" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:jkcrdu$1f1$1@inews.gazeta.pl...
>> ... tyle, że nie znam żadnego sprawdzonego przepisu.
>> A chodzi mi o jakieś takie miękkie, gąbczaste i nie o smaku banana,
>> tylko właśnie z bananami. I nie na wierzchu, jak placek z wiśniami,
>> tylko, żeby były kawałki w środku i konsystencja lekko zakalcowata.
>> Jadłam kiedyś takie cudo u znajomej, ale nie pamiętam, jak ona to
>> robiła. W każdym razie na pewno nie było to zwykłe ciasto, do którego
>> wrzucało się kawałki bananów, tylko najpierw się z tymi bananami coś
>> robiło (smażyło? dusiło?) i potem dopiero do dodawało do ciasta.
>> Znacie jakieś fajne przepisy na takie zakalcowate bananowce?
>
>
> Zrób se kopiec kreta.
> Tylko nie z torebki.
Dziękuję Ci Fragile za dobre chęci, ale fujjj :(
Nienawidzę połączenia bananów i czekolady.
Miałam na myśli coś całkowicie klasycznego - ciasto pół biedy, bo to
pewnie zwykłe proszkowe, ale chodzi mi o te różne - pardon my french -
chuje muje, które powoduje, że banany w tym cieście są tylko lekko
rozciapciane, skarmelizowane (?) i jakby zintegrowane z tym ciastem. To
nie są takie zwykłe oddzielne kawałki bananów zatopione w cieście, ale
też nie całkowicie zmiksowane. To takie cóś, gdzie wprawdzie banan jest
wyczuwalny jak się na niego trafi, ale jednocześnie nie widać wyraźnie
momentu, w którym kończy się ciasto, a zaczyna banan. Może trochę
bredzę, ale nie wiem, jak to inaczej określić ;-)
Nic to, chyba będę musiała odnowić kontakt z tą znajomą ;-)
N.
|