Data: 2012-08-04 19:19:59
Temat: Re: chwilowe otumanienie przez kobietę
Od: "ano " <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
kiwiko <k...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "uookie" <u...@g...com> napisał w wiadomości
> news:d2591fac-dc20-48a1-9ddf-b74ee0a1684e@googlegrou
ps.com...
> dzień dobry
>
> pewnie też tak czasami macie, że spotykacie fajną dziewczynę i jak to
zwykle
> bywa: podchody, umizgi, wybuch uczuć. a potem mija parę tygodni i macie
> dosyć.
>
> ja tak mam. mam też tak, że nigdy nie wychodziłem z inicjatywą. mam to
chyba
> wpisane w zodiak (koziorożec). to zawsze mnie dziewczyny 'wyrywały i
> namawiały' na związki. i im się to udawało. a ja niby wielce zakochany
> słuchałem o planach na przyszłość, o domku ogrodzonym białym płotkiem i
> ślicznych, mądrych dzieciach.
>
> na szczęście za każdym razem po paru tygodniach oprzytomniewałem.
docierało
> do mnie, że wyrzeczenie się lenistwa, gry na kompie i picia z kolegami na
> rzecz jakiejś wyimaginowanej sielanki to kiepski interes. czasami nawet mi
> się wydaje, że potrzeba łączenia się w pary tak na zawsze, to jakaś
> ułomność.
>
> można powiedzieć, że mam uraz. dla mnie kobiety to osobniki, które szukają
> facetów żeby sobie ich podporządkować (bo każda babka musi mieć kogoś, kim
> sobie porządzi) do swoich kobiecych celów. facet ma być wołem do roboty, a
w
> razie niepowodzeń - kozłem. oczywiście kobiety myślą, że chcą dobrze i
> wykorzystują facetów dla obopólnego dobra.
>
> gadałem ostatnio na czacie z koleżanką, z którą nie widziałem się 10 lat.
> postanowiliśmy, że jak się przeprowadzę do jej miasta (takie mam mgliste
> plany) to się spotkamy. po paru dniach dostaje wiadomość, że jest gdzieś w
> pobliży i czy się nie wybieram tam gdzie jest ona. aha! myślę sobie. już
> chce mną manipulować. wyrwać mnie z matecznika marazmu i zmusić do wysiłku
> zadbania o siebie, podróży i bycia tryskającym radością.
>
> a ten argument, o bezpiecznym seksie ze stałą partnerką to chyba
najgłupsze,
> co można wymyślić na podtrzymanie twierdzenia o pozytywnych aspektach
życia
> razem. fajnie jest być z kimś, pogadać, wymienić się informacjami,
odkrywać
> siebie. ale ile można kogoś znosić za chwile przyjemności? zwłaszcza
> kobietę, gadatliwą i irytującą. a no tak... bo ja się jeszcze nigdy nie
> zakochałem.
>
> cześć, musisz być szalenie atrakcyjnym facetem, że tak Cię wszystkie chcę
> usidlić ;)
>
wystarczy ze przyzwoicie zarabia ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|