Data: 2012-08-07 08:56:50
Temat: Re: chwilowe otumanienie przez kobietę
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-08-07 07:46, Ed pisze:
> W dniu 2012-08-06 13:28, medea pisze:
>> W dniu 2012-08-06 09:45, Ed pisze:
>>> W dniu 2012-08-05 21:36, medea pisze:
>>>> W dniu 2012-08-04 17:19, uookie pisze:
>>>>> a ten argument, o bezpiecznym seksie ze stałą partnerką to chyba
>>>>> najgłupsze, co można wymyślić na podtrzymanie twierdzenia o
>>>>> pozytywnych aspektach życia razem. fajnie jest być z kimś, pogadać,
>>>>> wymienić się informacjami, odkrywać siebie. ale ile można kogoś
>>>>> znosić
>>>>> za chwile przyjemności? zwłaszcza kobietę, gadatliwą i irytującą.
>>>>
>>>> Zgadzam się z Tobą w 100%.
>>>> Ewa
>>>
>>> IMO to na pewno trwa trochę, ale można nawet najbardziej gadatliwą i
>>> irytującą kobietę zarazić swoimi zainteresowaniami i z przyjemnością
>>> spędzać z nią na nich znacznie więcej czasu, niż tylko w łóżku.
>>
>> Zainteresować lub samemu być na tyle interesującym, żeby kogoś
>> interesującego przyciągnąć. ;)
>> No a dopóki ktoś tego nie potrafi, to raczej dobrze (a nawet jak
>> najbardziej naturalne), że się z nikim nie wiąże, nieprawdaż?
>>
>> Ewa
>
> IMO nawet jak ktoś spapra kilka związków po kolei to w końcu któryś
> jemu wyjdzie, a poza tym i tak więcej będzie potrafił od takiego,
> który tylko zaspokaja chwilowo swój popęd jedno lub kilku-razówkami.
Oj, jeśli o to chodzi, to nie jestem pewna. Znam takich (i takie),
którzy paprają jeden za drugim i kto wie, czy nie coraz gorzej każdy
kolejny. Jeśli ktoś wierzy, że najlepszą metodą rozwiązywania problemów
w związku jest ucieczka w inny (poparty gwałtownymi uniesieniami ;)), to
może mu tak zostać. Tak więc nie ma reguły IMO.
> Nie wiem czemu kobiety wyobrażają sobie, że wystarczy trafić na swoją
> tzw. "drugą połówkę" i wszystko już samo się ułoży.
A tutaj to nie rozumiem do czego pijesz? Czy chcesz ze mną na jakiś
temat polemizować? Bo w moich wcześniejszych wypowiedziach raczej
niczego podobnego nie powinieneś był wyczytać.
Ewa
|