Data: 2005-10-17 18:01:17
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcie
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-10-17 19:57:01 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Ewa Ressel* skreślił te oto słowa:
> IMO trzeba być bardzo zadufanym w możliwości poznawcze człowieka, żeby
> uzależniać istnienie jakiegoś bytu od tego, czy organizm z gatunku Homo
> Sapiens potrafi to udowodnić.
Hmmm, jak ktos wierzy w mozliwości człowieka - to jest zadufany.
Jak ktoś wierzy w coś, co może istnieje, a może nie istnieje to... no
własnie co? Niektórzy twierdzą, ze to głupota.
> Jak się nie da udowodnić - to
>> można wierzyć w istnienie tegoż, ale nie twierdzić że istnieje tylko jakoś
>> nikomu od tysięcy lat nie udaje się udowodnić tego.
> Ależ pytanie jest odwrotne: czy jeśli _człowiek_nie_potrafi_ czegoś udowodnić,
> to tego nie ma?
Nie ma. Skoro cos istnieje, to znaczy że można istnienie tego udowodnić. Bo
inaczej skąd wiedziec, że istnieje?
Naprawdę nie jest problemem stwierdzenie, ze istniej Gomo Luni, Tutu Vupi,
Nupi Suno. Co prawda, jeszcze nikomu nie udało się udowodnić, ze te byty
istnieją, ale to wcale nie oznacza, ze nie istnieją. Co więcej, dobrze
poinformowane źródła twierdzą, ze sa one kolejno Ojcem, Wujem i Stryjem
wszystkich ludzi.
> Z tym da się żyć -
>> tysiące ludzi wierzy, ze porwało ich UFO, wykonało na nich eksperymenty i
>> odesłało na Ziemię. To, że większość uznaje ich za nieszkodliwych wariatów
>> to taki mały szczegół...
>
>
> Akurat uzasadnianie czegoś racją "większości" to prosta droga w ślepą uliczkę.
> Ale jeśli lubisz...
Ja naprawdę niczego nie uzasadniam.
Ja stwierdzam, że znakomita większośc ludzi uważa ludzi twierdzących, ze
porwało ich UFO za nieszkodliwych wariatów.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
*psy mają właścicieli, koty mają służących*
|