Data: 2005-09-10 13:21:15
Temat: Re: co Wy na to...
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Asias wrote:
> Użytkownik "krys"
>> Kak sie włazi między wrony, to się kracze jak i one.
> Nauczysz dziecko stosowania tej zasady?
W pewnych okolicznosciach tak. Jezcze na glowę nie upadłam, żeby Stawać
okoniem w sprawach oczywistych. A stosowny strój na stosowna okazję
uwazam sza sprawę oczywista. podobnie jak to, ze moja wolność kończy
się tam, gdzie zaczyna się ograniczanie cudzej wolnosci. Bo żyje w
społeczeństwie i niestety, muszę sie dostosować. Mo?e co prawda
wygłaszać poglady, że 12 latka z pazurami do kolan i karminowym kolorze
jest tehe best, ale musze się liczyc z tym, że ktos może na moj widok
popukac się w czoło.
>
>> Jeśli ci się nie
>> podoba dana szkoła publiczna, to mówisz"dziękuje, takie układy mi nie
>> pasują" i idziesz do innej.
> Szkoly publiczne sa dla wszystkich i kazdy moze zabrac glos w sprawie
> slusznosci zasad w nich wprowadzonych. Stad w ogole biora sie jakies
> zmiany w szkolnictwie (i nie tylko).
Ale jednak jest jakas demokracja, i skoro większosc rodzicow uznaje
ograniczenie dowolności stroju za słuszne, to chcąc chodzic do tej
wlaśnie szkoly, musisz się dostosować, albo liczyć z konsekwencjami
niedostosowania.
> Popatrz, pare dni temu obchodzono
> w Polsce rocznice pewnego wydarzenia, ktore stalo sie wazne wlasnie
> dlatego, ze sie zbuntowano i nie chciano krakac jak wszyscy.
>
>> Wiesz, szkoła jest tez jak restauracja
> Prywatna.
Nie, każda. Tam po "restauracja" był ciąg dalszy, bez którego zdanie
mozna zmanipulować.
> Publiczna jest publiczna jadlodajnia do ktorej kazdy ma
> wstep.
Gdzie są publiczne jadlodajnie, do których kazdy ma wstęp? I nikt nie
obruszy się jak przyjdę w gumiakach prosto z obory?
Szkoła publiczna nie jest gorszą odmianą szkoły, ba, czasem bywa nawet
lepszą niz prywatna.
--
Pozdrawiam
Justyna
|