Data: 2006-06-18 09:44:13
Temat: Re: co robić?
Od: "bazyli4" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e73541$n1g$1@achot.icm.edu.pl...
> Między dwojgiem ludzi .... a nie pięciorgiem :)
Wszystko dzieje się między dwojgiem ludzi, tylko pamiętaj, że jak
dyskutujesz z salą wykładową pełną słuchaczy to jeśli jesteś dobra,
relacje wytworzysz z każdym z osobna, jeśli nie, z całą pięćsetką.
Zauważ różnicę.
To nie znaczy, że na sali jest tylko ten jeden wymarzony i tylko z nim
rozmawiać będziesz.
Tak jest i z miłością. Niektórym nigdy nie będzie dane kochać dwóch czy
trzech osób na raz, skąd zatem mieliby wziąć takie doświadczenia?
> Nie nazwałam niczego złem.
> Rozumiem cała sytuację i współczuje :)
Ja tam się zawsze cieszyłem, że ktoś potrafi zobaczyć to, czego mnie nie
dane, nigdy nie współczułem w takiej sytuacji ;o)
> Mają mężów (partnerów)?
Jedna ma.
> Czy te dzieci to Twoje?
Nie, zbyt późno je spotkałem.
Pzdr
Paweł
|