Data: 2011-07-24 20:09:11
Temat: Re: czasami
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-24 21:07, Piotrek pisze:
> On 2011-07-24 20:17, michał wrote:
>> To znaczy spełnienie do nasycenia?
>
> Bardziej zakładanie kapci do spełnienia :-)
> Ale zostawmy to, źle odczytałem Twoje intencje.
>
>> W tej wymianie dostrzegam dużą rozpiętość w indywidualnym rozumieniu
>> pojęcia "spełnienie".
>
> IMHO samo pojęcie spełnienia jest wspólne. Tylko potrzeby są różne. Co w
> konsekwencji może sprawiać wrażenie, że ta różnorodność dotyczy tegoż
> pojęcia (spełnienia).
Zapomniałem wcześniej zaoponować co do takiej konkluzji, że spełnienie
wiąże się z naszymi potrzebami.
Potrzeby nasze są zaspokajane. Zaspokojenie potrzeb nie kojarzy mi się
ze spełnieniem w rozumieniu satysfakcji z poczynań.
Zaspokajanie potrzeb wynika z naturalnych konieczności życiowych. To
Jest silny imperatyw wewnętrzny i nie możemy z potrzeb zrezygnować.
Zaspokoimy je wszelkimi możliwymi sposobami (także po trupach).
Spełnienie odczuwamy, kiedy zaplanujemy coś bardziej ambitnego od
zaspokojenia własnych potrzeb. Na przykład zaspokojenie potrzeb innych
ludzi, sukces edukacyjny, sukces ekonomiczny, sukces w relacji z
innymi... ale to muszą być konkretne plany, zamierzenia. Kiedy je
zrealizujemy, możemy uważać się za człowieka spełnionego.
Ale biada temu, kto przysiądzie na laurach, czego symbolem jest dla mnie
owo założenie kapci i zadowolenie z minionego. :)
>> Ale ja się nie zgodzę z kimś, kto biało czerwoną
>> ściereczkę nazwie flagą narodową :)
> Przecież wszystko zależy od okoliczności. To jest tylko
> realizacja/materializacja/wizualizacja symbolu.
> Nieprawdaż?
Poczucie spełnienia to tylko wizualizacja symbolu? Jeśli tak, to jasne,
że możesz każdy miniony dzień symbolicznie uznać za sukces.
>> Jedno jest bardziej fartem i korzystnym zbiegiem okoliczności, drugie
>> poczuciem spełnienia.
>> Dobrze?
>> Przykład z samochodem przyszedł mi do głowy, żeby łatwiej odróżnić
>> szczęśliwie zakończony dzień przypieczętowany założeniem kapci od
>> poczucia spełnienia.
> No ale my tu rozmawiamy o wielkich sprawach, a Ty piszesz "że pięć
> złotych znalazłeś" i dlatego dzień przeżyłeś szczęśliwie ...
Ach, przepraszam! Nie wiedziałem! Myślałem, że tak sobie tutaj p...imy :)
>> Pojęcie "spełnienia" rezerwuję sobie na określenie satysfakcji z
>> realizacji określonych wcześniej zadań, planów, postanowień. :)
> Czyli dla zaspokojenia różnego rodzaju potrzeb. Co na ogół powoduje
> satysfakcję. Pasuje.
>
> Piotrek
>
Mógłbyś podać kilka przykładów dziennego zaspokajania potrzeb, które
dają Ci satysfakcję czy też poczucie spełnienia wieczorem? :)
--
pozdrawiam
michał
|