> Mam jeszcze jedna watpliwosc odnosnie dietki.W ksiazce napisano,zeby raczej
> nie opuszczac posilkow,a ja zauwazylam,ze juz w zasadzie po obiedzie moglabym
> nic juz nie jesc.Z kolei gdy zjem kolacje,moglabym rano nie jesc sniadania,w
> zasadzie jestem caly czas najedzona i boje sie,czy jedzac nawet troche nie
> jem niepotrzebnie na sile.Pozdrawiam i zycze przyjemnego wyjazdu.Hafsa

No to się zrobiłaś ładnym niejadkiem:)
Tzn... w sumie to normalny objaw, bo dania o niskim IG nie powodują skoków
insuliny, ale o tym wszystkim już wiesz..Dlatego ja nieraz modyfikuje posiłki,
by nie były tak obfite (tak apropos, to ja zawsze wolałam jeść wieczorem niż
przez cały dzień:))co do opuszczania posiłków - to też się troszkę obawiam, ale
z tego względu, że wówczas automatycznie ograniczam ilość kalorii dostarczonych
w ciągu doby, a przecież nie o to chodzi. Nie chce przez przypadek wprowadzić
orgaznizmu w tryb głodowy. Rozwiązałam to tak :
1) ok. godziny 11. jem śniadanko (płatki z mlekiem lub pieczywo chrupkie 3
zboża z pomidorem, ogórkiem, papryką i kawa zbozowa),
2) ok. 15. lekki obiadek, (bo jak pisałam nie mam nakczęściej ochoty na nic
cięższego o tej porze) dlatego wybieram warzywa gotowane lub duszone, bądź
makaron sojowy i sórówki
3) ok.19, czasem później czasem wcześniej owoce albo suszone albo świeże no i
czasem jak mam chętkę to jeszcze póżniej przekąsze pare plasterków wędliny,
sera i to na tyle.
Pewnie, że nieraz zdażyło się, że zjadłam wieczorem jedynie brzoskwinie albo
makrele w pomidorach. Nie żebym była głodna, ale tak, po to, żeby zjeść:)Nie
chce schudnąć, bo jem mniej, a jak kiedyś będę miała większy apetyt (np. na 3
normalne posiłki) to zacznę nagle tyć, bo organizm uzna to za nadprogramowe
pożywienie:) dlatego wolę troszkę zjeść.
Jednak Ci, co stosują Montignaca opuszczaja posiłki i jest ok. Ważne, żebyś
nie była głodna, a jak nie jesteś to nie wpychaj w siebie na siłę. Ja jem
wieczorem, bo poprostu lubię:)
buziaki.
Nesta


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl