Data: 2001-07-27 14:01:10
Temat: Re: dlaczego?
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article M...@n...tpi.pl, jacek at
j...@p...onet.pl wrote on 07-27-01 15:54:
>
>
> No ale to nie tlumaczy skad to sie bierze? Dlaczego np. wg.ludzi
> onkolodzy nie umieraja tlumnie na raka etc.
> Dlaczego jest tak fatalna opinia ludzi wyksztalconych o psychologaach?
Moze dlatego, ze na dobra sprawe nikt nie wie, czym oni dokladnie sie
zajmuja. No i wspanialy popularyzator Woody Allen tez zrobil swoje - jak tu
z tego sie nie posmiac. A dlaczego posmiac? Zeby sie nie bac, bo moze wiedza
o nas wiecej, niz my sami.
Pamietam, ze moja psycholozka na studiach miala problem z zyciem
towarzyskim, bo jak tylko wyjawila profesje, to wszyscy nabierali na
imprezie wody w usta, robili dziwne miny i skupiali sie na tym, zeby jak
najwiecej ukryc. Bali sie byc przy niej spontaniczni. Szczegolnie, gdy w gre
wchodzil alkohol. Nie lubimy byc "przeswietlani".
A ze problemy? No coz, znany jest syndrom studentow medycyny cierpiacych na
wzmozona hipochondrie. Pewnie jest tak troche ze psychologami - nagle widzi
sie w sobie problemy i nawet jesli ich faktycznie nie ma, probuje sie je
rozwiazac.
Pozdr.
Joanna
|