Data: 2015-08-12 21:59:56
Temat: Re: do Ewy, czyli FEniksa
Od: "Justyna" <1...@1...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zwracam się do Ciebie z tym pytaniem jako do osoby
doświadczonej w sprawie gotowania na parze.
Jak wiesz, rozważam zakup parowaru, który mi doradziłaś,
mam jednak pytanie związane z gotowaniem warzyw.
W przypadku tradycyjnego gotowania w wodzie można
liczyć na to, że ewentualne chemikalia, którymi warzywa
mogły być spryskiwane, ulegają w znacznym stopniu
wypłukaniu. W przypadku gotowania na parze wszystko
zostaje w warzywach, zarówno to, co dobre (witaminy itp.)
jak i to, co niepożądane.
Mam ograniczone zaufanie do tzw. żywności naturalnej,
bo nie wierzę, że naprawdę wszystkie procedury są
przestrzegane. Ponadto odizolowanie takiego ekologicznego
gospodarstwa od otoczenia nie jest chyba do końca możliwe.
Czy spotkałaś się z przypadkami zatruć lub uczuleń w wyniku
spożycia warzyw gotowanych na parze, które były spryskane
jakimiś chemikaliami?
Warzywa spożywa się też na surowo i wydawałoby się, że jest
to to samo zagrożenie, ale te spożywane na surowo można zwykle
dokładnie umyć, natomiast trudno na przykład dokładnie umyć
kalafior lub brokuły przed ich gotowaniem na parze.
Oczywiście trzeba tu brać pod uwagę wrażliwość poszczególnych
osób, która może być różna, ale gdy kogoś zapraszasz nie wiesz
z góry jak zareaguje.
Pozdrawiam
Justyna
|