Data: 2015-08-12 23:07:05
Temat: Re: do Ewy, czyli FEniksa
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 12 Aug 2015 21:59:56 +0200, Justyna napisał(a):
> Zwracam się do Ciebie z tym pytaniem jako do osoby
> doświadczonej w sprawie gotowania na parze.
> Jak wiesz, rozważam zakup parowaru, który mi doradziłaś,
> mam jednak pytanie związane z gotowaniem warzyw.
> W przypadku tradycyjnego gotowania w wodzie można
> liczyć na to, że ewentualne chemikalia, którymi warzywa
> mogły być spryskiwane, ulegają w znacznym stopniu
> wypłukaniu. W przypadku gotowania na parze wszystko
> zostaje w warzywach, zarówno to, co dobre (witaminy itp.)
> jak i to, co niepożądane.
> Mam ograniczone zaufanie do tzw. żywności naturalnej,
> bo nie wierzę, że naprawdę wszystkie procedury są
> przestrzegane. Ponadto odizolowanie takiego ekologicznego
> gospodarstwa od otoczenia nie jest chyba do końca możliwe.
>
> Czy spotkałaś się z przypadkami zatruć lub uczuleń w wyniku
> spożycia warzyw gotowanych na parze, które były spryskane
> jakimiś chemikaliami?
> Warzywa spożywa się też na surowo i wydawałoby się, że jest
> to to samo zagrożenie, ale te spożywane na surowo można zwykle
> dokładnie umyć, natomiast trudno na przykład dokładnie umyć
> kalafior lub brokuły przed ich gotowaniem na parze.
> Oczywiście trzeba tu brać pod uwagę wrażliwość poszczególnych
> osób, która może być różna, ale gdy kogoś zapraszasz nie wiesz
> z góry jak zareaguje.
>
Też jestem ciekawa odpowiedzi od "osoby doświadczonej" 3-]
--
XL
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów i tchórzy (...)
i nie przebaczaj
zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Zbigniew Herbert, "Pan Cogito"
|