Data: 2003-02-05 14:02:32
Temat: Re: dylematy
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska wrote:
> Osobiście w żaden sposób nie jestem w
> stanie sobie wyobrazić sytuacji, kiedy ja, świeżo upieczona
> mamusia, niepewna, przestraszona, niewyspana i zmęczona, jak to
> świeżo upieczone mamusie, siedzę w domu z noworodkiem, a tatuś w
> tym czasie udaje się na siatkówkę. Może i jestem egoistką, ale
> trafiło by mnie coś ciężkiego. Po pierwsze dlatego, że w moim
> pojęciu to niesprawiedliwe - ale to może się wydać subiektywne,
> egoistyczne, dziecinne i psioogrodnicze. Po drugie dlatego, że
> wydaje mi się, że bardzo potrzebne byłoby mi poczucie
> bezpieczeństwa, oparcia w TŻ, świadomość, że "w razie czego"
> jest pod ręką i że nie muszę się sama borykać z wszystkimi
> wątpliwościami i kłopotami. Po trzecie dlatego, że gdyby w takim
> momencie TŻ zabrał się i poszedł na siatkówkę, spowodowałoby to
> u mnie poczucie, że jego ten cały cyrk zwyczajnie nie
> interesuje. Po czwarte - o konsekwencjach siedzenia w domu bez
> kontaktu z kimś, z kim można normalnie, w ludzkim języku
> porozmawiać, pisały mamy i tu, i na psd.
Czy lepsze jest trzymanie go praktycznie sila, bo
"skoro ja musze siedziec w domu to i Ty bedziesz?"
Hanko sama przyznajesz, ze to egoistyczne podejscie, przyznaj jeszcze,
ze dosc nielogiczne i sprawdzajace sie na bardzo krótka mete.
Przeciez nie chodzi o to aby swiezo upieczony tatus mial wszystko w ...
i latal po swiecie zostawiajac mamusie w domu ale aby _równiez_ mial
czas dla siebie. Jesli rodzice sa w stanie tak ulozyc plan zajec aby
mial troche czasu dla siebie to co w tym zlego? Skrajnosci nie sa
najlepszym rozwiazaniem - ani wersja:
- kiblujesz w domu razem ze mna,
ani:
-wszystko na glowie mamusi bo tatus nie bedzie zmienial swoich
przyzwyczajen.
pzdr
agi
|