Data: 2007-09-26 16:22:54
Temat: Re: flądra smażona? jak?
Od: "Dominik Jan Domin" <d...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek Ostaszewski" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fddvm8$698$1@news.dialog.net.pl...
> Ikselka pisze:
>> Konrad Kosmowski pisze:
>>> ** Jacek Ostaszewski <p...@o...pl> wrote:
>>>
>>>> Kolejny raz skusiłem się na tuszki flądry. Poprzednie próby nie były
>>>> specjalnie udane, dlatego dzieli je od siebie rok może. Ale - no nie
>>>> wytrzymałem - kupiłem. Marzy mi się taka jak ze smażalni nad morzem.
>>>
>>> Stary olej? :)
>>>
>>>> Da się tak zrobić, albo blisko tego? Albo inaczej, ale jakoś tak miło,
>>>> co?
>>>
>>> Oczyścić, oprószyć mąką z obu stron, doprawić,
>>
>> Wystarczy sama sól - po co zagłuszać wspaniały smak tej ryby?
>>
>
> Ikselko, jesteś kobietą w stuosiemdziesięciu procentach!
> Piszesz: "...obtoczyć w pszennej mące, smażyć w głębokim oleju...". Po
> czym facet dodaje: "...oprószyć mąką...". Na co ty: "... po co
> zagłuszać... smak ryby?"...
> Podoba mi się.
Zwróciłes uwagę na słowo "doprawić"?
> A jak obtoczę suchą rybę w mące, na co się utrzyma? ZWilżyć ją, rybę?
A co, flądry kupujesz suszone?
Moja są wilgotne, mąka się klei. Smażę jak Ikselka.
Nie ma smaku jak ze smażalni, nie mam starego przepalonego oleju. :(
DJD
|