Data: 2013-02-08 11:07:03
Temat: Re: galaretowata nalewka [OT]
Od: anhin <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
a
>>>
> Hejka. "Pan tu panie Pogorzelski duby smalone pleciesz. A ja gore"
>
>> A pamiętacie... taki stary polski serial?
>>
> "Pan tu panie Pogorzelski wino popijać będziesz. A ja gore"
>>
>> Tak mi się przypomniało.
>>
> 2-ga część filmu, w której m.in. o beczce wina w galarecie ;-)
> http://www.youtube.com/watch?v=I7IBLUAaVZI
> Pozdrawiam sentymentalnie Ja...cki
to była ekranizacja (całkiem zgrabna zresztą) opowiadania Henryka
Rzewuskiego (tego od "pamiątek Soplicy") "Ja gorę". Stosowny fragment w
opowiadaniu mówi o znalezieniu podczas porządkowania suteren zamku w
Samsonowie (którego remont zlecił był Xiążę Bp. Sołtyk nieszczęsnemu
panu Pogorzelskiemu) beczki węgrzyna na obręczach zawieszonej, której
zawartość "nożem się krajała" i którą Xiążę "całą piwnicę zaprawił". A
żeby nie było tak bardzo OT -niektórzy fachowcy twierdzą (co inni
fachowcy poddają w wątpliwość) że napoje alkoholowe przechowywane w
dębowych beczkach zyskują na mocy i jakości, jednocześnie po bardzo
długim czasie gęstniejąc (dotyczy to oczywiście wina). Mechanizm jest
taki, że przez warstwę drewna dębowego woda (posiadająca małe
cząsteczki) paruje łatwiej niż związki wielkocząsteczkowe, w tym
alkohol, a zwłaszcza substancje nadające smak i aromat. Można się
spodziewać że po długim czasie stężenie pektyn nawet w zacnym winie
gronowym wzrośnie na tyle że wino się zetnie w galaretę -ale spotkałem
się też ze zdaniem, że to bajdy, a gęstnienie wina jest spowodowane
inwazją mikroorganizmów różnej proweniencji.
|