Data: 2005-01-22 11:00:01
Temat: Re: golonki
Od: "Sławomir Lewandowski" <hexe.polska(bez_tego)@plusnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
A ja kiedyś oglądałem na Discovery fantastyczny program pt Kuchenna Chemia
gdzie pewien gościu przekładał na nasze wszystkie procesy zachodzące w
kuchni. I pokazał jak robi się najlepszą na świecie goloneczkę. A gościu zna
się na rzeczy bo prowadzi podobno najlepszą knajpę w Anglii a ma ich tam
kilka.
Otóż cały pic polega na dobraniu odpowiedzniej temperatury pieczenia.
Podobno w golonce są jakieś wiązania czegośtam (chodzi o te wszystkie
błonki, ścięgna i inne niedobre rzeczy) które w za wysokiej temperaturze
robią się twarde i łykowate.
Tak więc podobno do robienia glolonki nalepsza jest temperatura 65`C. Fakt
że golonka siedzi wtedy w piecu kilka godzin ale rzeczywiście wychodzi
PYCHOTA !!!! Żeby otrzymać chrupiącą skórkę facet przed włożeniem do pieca
opalał ją palnikiem na gaz. Ja osobiście najpierw opiekałem na termoobiegu a
potem do pieca. Podobnie robi się żeberka.
I sam mogę potwierdzić że obie potrawy wychodzą naprawdę nieziemsko.
pozdrawiam
Sławek
|