Data: 2010-10-07 16:24:18
Temat: Re: grill wędzarnia
Od: "Panslavista" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Bożena" <n...@g...com> wrote in message
news:i8kn7i$fol$1@news.onet.pl...
> "Misiek" <p...@o...pl> wrote in message
> news:4cadb9e3$0$22809$65785112@news.neostrada.pl...
> |
> <...>
> | On nawet nie slyszal o wedzeniu w niskich temperaturach wlasnie w dymie
> (300
> | stopni... mozna i tak tylko po co?)
> <...>
>
> Nic nie zrozumiałeś z tego, co napisał kogutek. Ale co tam... Wyśmiać
> zawsze
> można...
>
> Szkodliwość staromodnego wędzenia "w beczce" nie polega na tym, że nie da
> się regulować temperatury dymu (bo da się), a tylko na tym, że się nie da
> regulować temperatury spalania drewna (to zupełnie co innego niż
> temperatura
> dymu). Chodzi o to, że gdy drewno spala się w zbyt wysokiej temperaturze,
> to
> powstają związki rakotwórcze (o tym się mówiło już ze 20 lat temu), a gdy
> spala się w niskiej (chyba poniżej 400C czy 450C ma być), to te związki
> nie
> powstają i wędliny są bezpieczne. Dlatego elektryczne wędzarnie są lepsze,
> ponieważ pozwalają kontrolować tempearturę spalania drewna i gwarantują
> brak
> powstawania szkodliwych związków. Sposób wędzenia w zimnym dymie czy w
> gorącym w takich wędzarniach jest regulowany poprzez zmianę temperatury
> spalania drewna.
> Smak i zapach wędzonych wyrobów z beczki i z wędzarni elektrycznej niczym
> nie różni się - w obu przypadkach były one wędzone w prawdziwym dymie z
> drewna.
>
> Od czasów, kiedy to ludzkość wymyśliła wędzenie i "beczki", minęło już
> trochę czasu i nauka oraz medycyna zrobiły spore postępy. Głupie byłoby z
> tego nie korzystać.
>
> Bożena.
Prawda, ale na bezrybiu i rak ryba - dwa razy do roku wędzenie
przedświateczne.
A kurne chaty?
|