Data: 2003-02-03 21:46:14
Temat: Re: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aga" <a...@w...--------pl> napisał w wiadomości
news:b1ltl5$1nq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam serdecznie
> Oj.... problem mam...
> Powiedzcie mi drodzy grupowicze jak to jest z mężczyznami niedojrzałymi do
> ojcostwa.
> Obawiam się, że mój partner test takim... Małym Księciem...
> Trudny czas nadszedł, ja bym chciała poważniej już myśleć o Naszym
> Związku... Dziecko mi się śni...
> a mojemu Partnerowi odnoszę wrażenie, ze wygodnie jest, jak jest.
> Mimo, że warunki (wg mnie) pozwalają na założenie "gniazda", On tłumaczy
się
> nienajlepszą sytuacją ekonomiczną...
> Nie wiem co myśleć...
> Powiedzcie mi proszę, w jaki sposób mogę go przekonać.
> Za kilka lat 30.... nie chcę tracić czasu.
>
> Pozdrawiam
> Kate
Zastanawiam sie, czy trafiłas na odpowiedni materiał na ojca swoich dzieci.
Przyjrzy sie swojemu facetowi - ocen, czy bedzie z Niego dobry Ojciec ?
Zawsze sobie trzeba zadac takie pytanie. Pewne cechy juz teraz moga o tym
swiadczyc...
A tak w ogole, to daj mu jeszcze troche czasu na zastanowienie, niech
wypowie sie konkretnie czego on pragnie - jak widzi przyszłosc. Fakt, ze Ty
wiesz czego pragniesz, to juz połowa sukcesu. On albo jeszcze nie wiem, albo
jeszcze nie chce wiedziec.
Na pewnym etapie deklaracje - co dalej ?- sa nieodzowne.
Mam dwojke dzieci i za kazdym razem jak byłam w ciazy, moj maz stwierdzał,
ze to wspaniale uczucie isc ze swoja brzemienna kobieta, mowił ze to takie
potwierdzenie meskosci i ze odczuwał ogromne szczescie. Musze, tez Mu oddac
to, ze do posiadania dzieci to On był bardziej dojrzały niz ja. No, ale ja
to w ogole jestem szczesciara...
Pozdrawiam Agata
|