Data: 2004-05-13 19:40:14
Temat: Re: jak przekonac zone do wizyty u psychologa...
Od: "maz" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> jesli znajdziesz kogos kto jest dla niej autorytetem ,
> jest szansa ze moze ją do tego przekonac,
> twoja szansa jest mała - bo jestes z nią w konflikcie
Autorytet...hm...wiele razy jej mowilem ze nie posiada zadnych wzorcow
ktore sa bardzo przydatne (czasami)
> wazne jest tez by zyskala motywacje
> czyli zobaczyla blians zyskow i strat
Kazdorazowo po "starciu" wydaje sie mi ze jakby rozumiala ze to jest zle
ale wraca i wraca do konfliktow
Pol roku jej sugerowalem, ze jak zepnie sobie wlosy w kitke to bedzie
swietnie wygladac
bo bedzie pasowalo do twarzy, bo ma sliczna szyje etc.
Dopiero sugestia kogos obcego na nia podzialala
Podobnie z uczuleniem na twarzy: pchala kilogramy masci, lekow, kase
wydawala na
lekarzy...mowielm - kochanie odstaw te swinstwa, nie tapetuj sie etc.
Bez reakcji. Dopiero kiedy mila pani w aptece powiedziala jej ze ma tak
zrobic to posluchala
teraz jest sliczna, ale nadal zla.
Ja kurcze ciagle mysle o odejsciu, ale mamy tak sliczna i madra
coreczke...uffff
|