Data: 2002-05-25 23:21:34
Temat: Re: jak smażycrybę
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka)
Pokaż wszystkie nagłówki
Ewa W wrote:
> No nie wiem, ja mam teflonową (oryginalny teflon) patelnię z Olkusza i
> bardzo sobie chwalę. Używam jej już dość długo, jest to chyba
> najbardziej
> eksploatowane naczynie w mojej kuchni. Nigdzie się nie zarysowała i
> nie
> zniszczyła, fakt, że mam nawyk używania plastikowych bądz drewnianych
> sztućców do mieszania potraw.
> A dziś właśnie smażyłam rybę, jak zwykle nic nie przywarło, rybka była
> super, świeżutki pstrąg mniam mniam:)) Pozdrawiam - Ewa.
I ja mam taka, ale sredniego rozmiaru; smaze na niej nalesniki, jaja itp.,
takze rybe, jak jest krotka.
Mam tez duza, kupiona jeszcze w NRD latach osiemdziesiatych - i tez jest w
idealnym stanie.
Poza tym mam duza [tez enerdowska] z groszkowanym dnem i calkiem mala,
odziedziczona, takze groszkowana; jest gleboka, totez robie w niej
najczesciej zasmazki.
Masz racje, Ewa, do wszystkiego trzeba uzywac wlasciwych narzedzi, a nie np.
z nozem [co mi kiedys kolega uskutecznil i patelnie oczywiscie porysowal] do
jajecznicy startowac.
Mam nowe i stare naczynia kuchenne. Kazde ma swoje przeznaczenie.
Moja duma jest natomiast sciagnieta z Rosji [czasy jeszcze sowieckie byly]
gleboka misa do konfitur wykonana ze specjalnego stopu.
barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|