Bo osełkowe też bywają różne. Moje sprawdzone i supersmarowne to: Osełka
Górska i Osełka Dzisiejsza (z mleczarni w Końskich).
Moja lodówa nieźle mrozi, ale tym masełkom nie dała rady.
A jak wspomniał Jerzy, dobrą metodą jest wymacanie masełka w chłodni przed
zakupem, z czasem będziesz rozpoznawała różnicę.