Data: 2006-04-17 14:20:51
Temat: Re: jak tam?
Od: "bebekot" <b...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> hej hej:)
> obrzastwo swiateczne.. jest okropne.. powtarzam sobie to co roku i jakos
> bez rezultatu.Ledwo sie ruszam! trza bedzie pogonic po schodach,
> pospacerowac albo cos...a jak u was?
>
> pozdrawiam cieplutko
> Agata"agatonek"Mryczko
>
>
Ha, Ha. a wczoraj w moim przypadku to raczej nie było możliwe. Już kiedyś tu
pisałam o umiejętnościach mojej teściowej. Otóż byliśmy wczoraj do niej
zaproszeni na obiad. Z niechęcią szłam bo u mojej mamy same smakołyki- pieczona
kaczka i schab, różne dodatki do tego a na deser pyszny sernik, babka, mazurek
itp. No a u teściowej- TRAGEDIA!!!! Pieczony fermowy kurczaczek (rozwalający
się w łapach), ziemniak gotowany i do tego buraczki. Rosół był
przesolony.Sernik był niedopieczony, drożdżowiec suchy i przypalony.O godzinie
16-tej wystawiła na stół kawałek śledzia i kilka kawałków potwornie grubo
pokrojonej wędliny (dwa rodzaje- konserwowej i wiejskiej). Dosłownie nie było
co jeść- a na widok kurczaka mnie zemdliło.
Nie rozumiem jak mozna iść na taką łatwiznę. Kompletnie nic się nie postarała.
Zresztą co roku (jesteśmy po slubie 4 lata) jest to samo menu na wszelkie
święta- kurczak, buraczek i ziemniaczek.
W tym roku skończyło sie na tym że zjadłam 2 kawałki chleba z samą ramą i
szybko zwineliśmy się do domu.
Oświadczyłąm mężowi, że to już ostatni raz- więcej nie idę na żadne obiadki
teściowej.GÓWIEN (za przeproszeniem) w święta jeść nie będę!!!
Pozdrawiam
bebekot
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|