Data: 2004-03-23 16:50:28
Temat: Re: jak ?ya dalej (was: jak ?y? dalej)
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:1rzq1vxy8yyqy$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.co
m...
> Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia
na temat
> tego, co napisal(a) Specyjal:
> No ok. Będzie ofiarą zapłaty. (zakładając, że ofiarą staje się wtedy
gdy
> spotyka kogoś dolegliwość traktowana jako efekt wystąpienia
czynników
> zewnętrznych)
Nie wiem czy załapałem. Ofiara -wtedy gdy nie przyczyniła się
świadomie do cudzego bolesnego (dla ofiary) działania.
Przysłowiowy kat może nie zrozumieć zadanego bólu dopóki nie
doświadczy. Intelektualne poznanie to nie wsyzstko.
> Trzeba by się zastanowić co w zemście ma przynieść ulgę. Jestem
przekonany,
> że Wszechświat (i my jako jego cząstki) dąży do równowagi. Zemsta
(czyli
> odpłacanie pięknym za nadobne) jest jej zaburzeniem - bo jest
mnożeniem
> "zła". Ulgę natomiast IMO przynosi stan równowagi.
Takie heretyckie podejście :)
Czy zemsta nie jest przejawem dążenia do równowagi?
Zgadzam się, że zemsta powoduje przywiązanie do sytuacji i rzadko daje
ulgę, jednak są wyjatki.
Zemsta bywa wynikiem rywalizacji.
> > Podobno w katechiźmie jest coś o pocieszaniu siedzących w
więzieniu.]
>
> Dobrem płać za zło. Coś takiego jest w katechiźmie (równowaga;-)
Chyba raczej przewaga dobra ;)
Coś pamiętam o pocieszaniu więźniów z lekcji religii. I to wyraźnie
więźniów.
pozdr.
|