Data: 2004-03-22 21:30:13
Temat: Re: jak żyć dalej
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:2wktter3xnip$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> Mon, 22 Mar 2004 15:00:18 +0100, na pl.soc.rodzina, Specyjal
napisał(a):
>
> > Czy ograniczona zemsta nie jest czasem akceptowalną formą
odreagowania
> > ofiary?
>
> Ofiara za cenę "ograniczonej zemsty" ma przestać być ofiarą?
Przecież
> efektem tego działania będzie ofiara zemsty.
Czy ta "ofiara zemsty" nie dostanie po prostu zapłaty?
> > Pójście z kimś innym do łóżka może być taką zemstą, wyrównaniem
> > krzywd.
> > Czasem, nie zawsze, rachunek krzywd można wyrównać.
>
> Tylko kto decyduje, ze jest po równo? Ofiara czy "ofiara"? Zgodzę
się z tym
> "wyrównaniem" pod jednym warumnkiem - że oceniać to będą dwa trupy.
Nie mówimy o sytuacjach skrajnych, za to o takich gdy ofiara cierpi.
No cóz trzeba samemu rozsądzić jaka zemsta wyrównuje rachunki na
"dozwolonym" poziomie i czy przynosi jakąś ulgę.
> > Zemsta istnieje przecież w naszym prawie. Wsadzanie do więzienia
nie
> > jest przecież resocjalizcją ani naprawianiem krzywd, ani izolacją
od
> > społeczeństwa, tylko zemstą.
>
> To nawet nie jest izolacją? To smutne.
Podobno w katechiźmie jest coś o pocieszaniu siedzących w więzieniu.
Ale nie znam osobiście chrześcijanina odwiedzającego więźniów.
Więzienie:
- nie jest resocjalizacją - tego udowadniać chyba nie trzeba
- naprawieniem krzywd - też raczej nie trzeba udowadniać, zresztą
"naprawienie" krzywd przez wsadzenie do więzienia to nic innego jak
wspomniane wyrównanie rachunków -zemsta.
- nie jest izolacją, bo pomijając przepsutki itd. to większość
przestępców nie dostaje dożywocia (i słusznie), więc kilkuletni okres
separacji od wiekszości społeczeństwa nie powoduje izolacji problemu,
nie zabezpiecza przed powtórką. MOże co najwyżej jest to taka izolacja
na pół gwizdka.
|