Data: 2010-07-04 18:04:09
Temat: Re: kazanie o znakach nietrwałości
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-07-04 09:54, Robakks pisze:
> "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl>
> news:i0ob1c$sp0$1@news.onet.pl...
>
>> ciało - nie jest ja - bo nie można powiedzieć ciału by było takie bądź
>> inne
>>
>> zgadzacie się z tym?
>
> Ciało fizyczne, które JEST nie jest tym samym co JA psychiczne,
> które ISTNIEJE - i to jest oczywiste. To świadomy człowiek mówi:
> "moje ciało". To świadomy człowiek steruje motoryką swojego
> ciała - a jeśli nie nastąpi choroba mózgu, to ciało poddaje się
> jego woli np. klikając paluszkami po klawiszkach zgodnie
> z zamysłem i wolą piszącego.
Pierwsze spostrzeżenie, to że Pan uważał dotąd w swoich postach, że JEST
jest czymś realnym, a ISTNIEJE to kopia. Zdaniem Buddy ciało jest czymś
nietrwałym a zatem - jak rozumiem - w jakiś sposób niewartym,
nierealnym. Po drugie, w kazaniu o którym mówię, słowo "moje" jest
potępiane. Ono występuje w tym kazaniu w związku ze słowem "ja".
"Potępiane" to może zbyt mocno powiedziane, ale jest wyraźnie
powiedziane, że "zgodnie z prawdą i z prawidłowym poznaniem" adept nie
uważa w ten sposób ciała, że jest "moje", jest "mną", jest "moim ja".
"Moje" i "ja" według prof. Mejora i chyba nie tylko, są w buddyzmie
uważane za urojenia. Potem w tym kazaniu tak samo jest ze świadomością,
postrzeżeniami, uczuciami i formacjami: słuchacz nauki nie uważa ich w
tej sposób, że są "moje", są "mną", są "moim ja". Mam wrażenie, że
"moje" i "ja" są ściśle i nierozerwalnie w buddyzmie związane.
>
>> to samo z uczuciami, z świadomością, z postrzeżeniami, z formacjami
>
> Oczywiście. Mówi się MOJE uczucia, moje postrzeżenia, moje
> formacje. Słowo MOJE nie jest synonimem słowa UCZUCIA.
> Te słowa mają różne desygnaty. Słowo 'MOJE' odnosi się do
> podmiotu i jest odpowiedzią na pytanie: "czyje?". Słowo 'UCZUCIA'
> odnosi się do przedmiotu i jest odpowiedzią na pytanie: "co?"
>
>> czy wobec tego Budda utożsamia ja z wolą? ciało nie zależy
>> od mojej woli (oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca,)
>
> "Oddychanie, procesy ustrojowe, bicie serca" to mechanizmy
> - program realizowany przez organizm żywy, a zapisany w KODZIE
> kryształów kwasu deoksyrybonukleinowego DNA.
> Człowiek gdy CHCE, to może zgodnie z własną wolą wstrzymać
> oddech, zmróżyć oczy, powstrzymać pierdnięcie, a więc ma
> możliwość wpływać na realizację biologicznego programu, który
> nie śpi i steruje ciałem podtrzymując życie.
w kazaniu o ciele mówi się, że nie jest ja, bo nie można powiedzieć
"niech moje ciało będzie takie to a takie niech moje ciało nie będzie
takie to a takie". Rozumiem to w ten sposób, że nie mogę siłą woli
sprawić, że moje nogi będą rosły tak czy inaczej. Nawiązując do Pana
terminologii, program kodu DNA jest niezależny ode "mnie" (ja), i
dlatego moje ciało nie jest ja. Budda dalej wyjaśnia, że dlatego ciało
nie jest ja, bo podlega chorobie. Rozumiem przez to zmienianie się,
niekontrolowane zmienianie się, podleganie zniszczeniu którego nie mogę
kontrolować (coś na mnie spada i rani, potrąca mnie coś, zapadam na
chorobę, skóra się zmienia i inne organy z wiekiem, potem się ciało
rozpada, ale pytanie czy cały czas się nie rozpada). Słowo "choroba"
pada też odnośnie pozostałych: świadomości, postrzeżeń, uczuć i
formacji. Rozumiem to jako niekontrolowana, niepożądana zmiana. W innym
miejscu w formie dialogu podobnego do sokratejskiego, tylko znacznie
krótszego, prostszego i mniej przegadanego, pada pytanie nauczyciela:
mnisi, czy ciało jest trwałe czy nietrwałe?, - nietrwałe, Panie; - czy
to co nietrwałe sprawia radość, czy ból?; - sprawia ból, Panie.
>
>> ale Budda mówi że wola też jest częścią formacji, które z kolei on
>> uważa za nie-ja;
>
> Oczywiście. Reakcje wyuczone, wytresowane, wymuszone, wpojone
> - są NABYTĄ częścią z formacji nie-ja. Celem Buddy jest pokazanie
> róznicy pomiędzy działaniami świadomymi - a podświadomymi;
> pomiędzy odruchami warunkowymi - a bezwarunkowymi.
>
>> ale czy w takim razie jego celem nie jest pokazanie,
>> że naprawdę nie ma żadnego ja? to ma być wolność?
>
> e tam :-)
> Podmiot sterujący ciałem robi to bo chce, a nie dlatego bo musi.
> Swoją wolą zaburza fizyczny determinizm. Nie wiadomo, czy dziecko
> złapie piłkę, odbije, uchyli się, czy będzie stało biernie - dopóki
> na konkretnym przypadku RZECZ SIĘ DOKONA.
> przykład:
> Jeśli ktoś stworzy kulki atomy i popchnie je każdą w zamierzoną
> stronę - to kulki będą się odbijać zgodnie z wolą stwórcy, ale kulka
> która ma wolną wolę zaburzy ten plan - zrobi coś, co nie wynika
> z praw fizycznych i rozpier doli tę konstrukcję na swoją modłę.
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miłośnik mądrości i nie tylko :)
|