Data: 2007-05-14 11:53:25
Temat: Re: kieszonkowe dla 6 latki
Od: esc <e...@e...sc>
Pokaż wszystkie nagłówki
gdaMa pisze:
> Pewnego wiosennego dnia, *thassos* wyszczebiotał(a):
>> ... żeby w wieku 6 lat dostawać pieniądze , to chyba przesada
>> ,rozumiem od 14 lat , bo wieksze potrzeby .
>
> Czy skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci.
>
> IMO 7 latek jest już na tyle dojrzały żeby zacząć uczyć się
> odpowiedzialności za własne finanse.
> Przehula wszystko na chipsy - nie będzie miał na upragnionego smoka.
> Chce jakiś reklamowany szajs za 5 zł - zabraknie mu puli na jw.
>
> Marek chomikuje każda złotówkę. Czasami dostaje jakieś drobne (2-5 zł) na
> wycieczkę szkolną w razie jakby mu np. zabrakło picia to i tak przywiezie
> spowrotem. Wszelkie wydatki - duże jak i małe - uzgadnia z nami. Ostatnio
> chciał żołnierza z gazetką - obejrzałam, powiedziałam jak to wygląda i
> zasugerowałam że to szajs. Sam podjął decycję, że w takim razie to on
> jeszcze pooszczędza i kupi takiego
> niegazetkowego lepszej jakości.
>
>> Chyba nie jestem z tej
>> epoki , rozumiem dziecko cos potrzebuje , to rodzic moze kupić lub
>> nie , ale żeby dawac kieszonkowe ? Czasy pędza zbyt szybko do przodu
>> i czy takie traktowanie rodzica "daj mi kieszonkowe " jest ok ,
>> raczej nie.
>
> To powiedz mi w jaki sposób i kiedy nauczy się gospodarowania kieszonkowymi?
> Jak zacznie starym podkradać z portfela - bo kumple mają na colę a on ślinkę
> przełyka?
>
Czemu większość na siłę chce zrobić z maluchów dorosłych??
Przecież dziecko jest dzieckiem , mam syna 5,5 roku i jakoś nie wpadam
na pomysł kieszonkowego. Jak ktoś chce dziecko uczyć materializmu to
proszę bardzo. Ale wg. mnie nie tędy droga.
Przypomnijcie sobie kiedy rodzice zaczęli dawać Wam pieniądze , czy to
było 6 lat? Co dziecko w wieku 6 lat potrzebuje ponad to co rodzice mu
mogą (powinni zapewnić).
Jeżeli twierdzicie, że dziecko nauczy sie gospodarności dostając własną
kasę to w takim razie "my" wszyscy jesteśmy niegospodarni bo pierwsze
pieniądze dostaliśmy dużo później....
Wiem , teraz rodzice są bardzo postępowi - dziecko w przedszkolu ma już
komórkę ... ale czy to nie skrzywi dziecka?
Mam 30lat i pozwolę sobie mieć inne zdanie i inaczej wychowywać syna,
odrobinę bardziej staroświecko, a czas pokarze czy mam racje.
Pozdrawiam
Esc
|