Data: 2003-03-26 20:32:23
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Martynika" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b5sfmo$lm8$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:b5s4o7$n69
>
> > Czyli nie wróciłaś do pracy - znaczy umowa o pracę
>
> ? A umowa o pracę to nie powrót do pracy?
Moja wypowiedż oznacza - ty Sowa nie wróciłas do pracy w rozumieniu stosunek
pracy czy umowa o pracę - co oznacza że do pracy w rozumieniu prawa pracy
nie wróciłaś.
Ja pracuję w domu na swoim tak w
> ogóle, a nie tylko teraz, jedyna różnica to taka że nie mam szefa i nie
mogę
> sobie korzystać z przeróżnych świadczeń.
Patrz wyżej do pracy w rozumieniu kodeksu pracy nie wróciłaś. A różnic jest
więcej niż opisane przez Ciebie.
> > Naprawdę spróbuj spojrzeć na problem obiektywnie i postaw się w sytuacji
> > osób które mają to prawo stworzyć i później stosować (chodzi o ten
> konkretny
> > przypadek) - zaproponuj brzmienie przepisu i możemy dyskutować dalej.
>
> Chciała bym, aby ten przepis obejmował możliwość wzięcia urlopu
> macierzyńskiego (? lub nazwanego jakkolwiek inaczej), przez osobę dowolnej
> płci w celu "odchowania dziecka" _do lub krócej_ ..... (jakiegoś tam czasu
i
> tak ustalanego przez państwo), na takich warunkach finansowych jak teraz.
> Zakładając że mógłby być to ojciec dziecka (czyli osoba uznająca dziecko,
> nie koniecznie związana z matką ślubem), matka w takim wypadku korzystała
by
> po porodzie z urlopu zdrowotnego w takim wymiarze jaki byłby jej
"zapisany"
> przez lekarza.
Odsyłam do postów w których powołuję sie na orzecznictwo Trybunału
Sprawidliwości i do analiz medycznych i tak dalej.
Co do pomysłu z lekarzem zdanie swoje również wyraziłam wcześniej więc je tu
pominę.
Tak dla pewności - jesli coś źle zrozumiałam to mnie popraw - jak rozumiem
od pierwszego dnia po porodzie mielibysmy do czynienia z urlopem
macierzyńskim który może wziąć zarówno ojciec jak i matka - osobną sprawą
byłby urlop zdrowotny i tutaj nie byłoby żadnych ograniczen czyli jesli
kobieta by się uparła to następnego dnia po porodzie wróciłaby do pracy.
> Nadal twierdzę, że nie można tworzyć prawa drżąc o ewentualne nadużycia i
> traktując społeczeństwo jak bandę złodziei i naciągaczy.
Jesli nadal to gdzie było przedtem a po za tym po co byłoby prawo gdyby
złozyć że wszyscy postpują ok?
Takie prawo mamy i
> jak działa - każdy widzi.
Tacy jestesmy my ludzie - i jak to dzięki nam działa - każdy widzi.
Martynika
|