Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!nemesis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Jonasz <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: laczenie zerowkowiczow (w przedszkolu) z dziecmi mlodszymi
Date: Sat, 11 Jun 2005 15:19:08 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 109
Message-ID: <d8eoes$dj4$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <d8bgi5$coh$1@news.interia.pl> <d8e5cc$5bo$1@nemesis.news.tpi.pl>
<d8e8d0$jup$1@news.interia.pl>
NNTP-Posting-Host: cbb72.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1118496032 13924 83.30.99.72 (11 Jun 2005 13:20:32 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 11 Jun 2005 13:20:32 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win98; pl-PL; rv:1.7.5) Gecko/20041217
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <d8e8d0$jup$1@news.interia.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:1526
Ukryj nagłówki
Użytkownik M.Nowak napisał:
> Rozmawialam o tej sytuacji z innymi rodzicami dzieci z naszej grupy. I nikt
> z nich nie akceptuje tego pomyslu dzielania, a potem sztucznego laczenia w
> nowej konfiguracji.
Zgodzili się dla świętego spokoju.
> Nasze dzieci sa prowadzone od maluszkow w tym samym zestawie i z ta sama
> wychowawczynia.
Wszystko płynie, jak powiedzial Pan Tarei ;-) Zmiana
jest motorem postępu. Założyłaś sobie, że po podziale
grupy będą "słabe". Moim zdaniem to bez sensu - nie
masz podstaw do takich przypuszczeń, a twoje argumenty
są (za przeproszeniem) dyletanckie.
Pani caly czas twierdzi, iz jest to wyjatkowo "mocna" grupa.
> Dzieci maja swoich przyjaciol (sa emocjonalnie zwiazane z innymi). Moj synek
> np. ma dwoje takich przyjaciol i w wolnym czasie bawi sie wlasciwie tylko z
> nimi. Rozumieja sie doskonale. Corka natomiast ma jedna swoja przyjaciolke w
> grupie.
Czy te związki emocjonalne są aż tak ważne, że świat
ma się wokół nich kręcić? Podział na grupy nie niszczy
przyjaźni, może co najwyżej umożliwić zawiązanie nowych.
> I te zwiazki przyjazni sa bardzo mocno zarysowane. Losowanie na pewno
> podzieli te grupki, a dzieci nie beda wiedzialy z jakiego powodu zostaly tak
> potraktowane. To jeden aspekt.
Chyba możesz wyjaśnić dzieciom, że wszystko się zmienia.
> Drugi aspekt, nonsensowny wedlug wiekszosci rodzicow, to fakt, iz grupe
> najpierw beda dzielic, a potem laczyc kazda z nich z obecnymi maluszkami.
> Sila rzeczy, wychowawczynie beda musialy dekoncentrowac sie z
> przygotowywania li tylko programu zerowkowego, ale na osobnym
> przygotowywaniu zajec dla tych malych, wiec zerowkowicze naucza sie mniej,
> niz gdyby byli w swoim gronie.
Czy to jakiś uniwersytet, czy klasyfikacja zespołowa?
Wszyscy mają się trzymać w peletonie? Masz tam jakieś
wykłady/ćwiczenia/laboratoria? Koleżanka przedszkolanka
mówi, że najwięcej czasu traci na przygotowanie zajęć
plastycznych i występów (Dzień Matki itp.).
> Moja corcia uczylaby sie (choc plynie czyta) trzeci raz alfabetu i dodawania
> 1+1, bo co bedzie robic, kiedy pani zajmie sie mlodszymi? Ona juz w tym roku
> nudzila sie na zajeciach.
Oczekujesz więc, że pani w zerówce przerobi z nią teraz
materiał klasy pierwszej, żeby nie tracić czasu ;-) ?
I spodziewasz się, że jak pójdzie do pierwszej klasy,
to będzie miała jakąś przewagę? Błąd. Przewagę
w szkolnym nauczaniu zapewnia dziecku zdolność
koncentracji, umiejętność uczenia się, sprawność
manualna konieczna do czynności wykonywanych na lekcji
i dojrzałość psychiczna: do pozostawania bez mamy,
do wykonywania poleceń nauczycielki, do współdziałania
z kolegami, do siedzenia w ławce przez całą lekcję,
do pamiętania o pracy domowej.
Co z tego, że mały geniusz umie liczyć do pięciu
tysięcy, skoro nie wytrzyma w ławce pięciu minut?
Moim zdaniem uwaga o "nudzeniu się na zajęciach"
bardziej świadczy o twoim stosunku do nauczycieli
i twoich oczekiwaniach wobec dziecka, niż o przebiegu
zajęć. Chcesz, aby dziecko lekceważyło nauczycielkę,
żeby pokazywało swoją wyższość, bo już zna wszystkie
literki. Podważanie autorytetów wychowawczyń to miecz
obosieczny - kiedy przyjdzie okres kontestacji możesz
zauważyć, że jesteś traktowana tak samo, jak parę lat
wcześniej ta dyrektorka przedszkola. Że potrzeby
emocjonalne dziecka są mu drogowskazem.
> Jesli tych zerowkowiczow mozna przez rok nauczyc wiecej, kiedy beda w swoim
> gronie, to dlaczego maja tracic czas przygladajac sie dukaniu mlodszych
> kolegow? Moga pojsc dalej, a nie nudzic sie. Mozna dodac im skrzydel,
> pokazac wiecej, bo juz duzo rozumieja.
Jak daleko? Do drugiej klasy podstawówki? Może do
trzeciej? Można wtłoczyć do umysłów tabliczkę mnożenia
do 400 i wszystkie zboża na wyrywki, a nawet stolice
krajów europejskich, choć to jeszcze dłuuugo. Można,
ale po co? Oprócz tzw. dziedziny intelektualnej jest
jeszcze artystyczna i społeczna. Do wyklejanek nie
trzeba znać liter - to całkiem inne ośrodki w mózgu.
> A kontakty z mlodszymi kolegami z przedszkola i tak maja, bo od 15.00 sa
> laczeni w jedna grupe. Czyli wtedy jest czas na opieke itp. itd.
Traktujesz to jak jeszcze jeden wskaźnik, który trzeba
"odfajkować"? Dopisz jeszcze głaskanie kotka, karmienie
króliczka i jazdę konną ;-)
> Moim zdaniem laczenie 3 i 4 latkow, to norma, podobnie 4 i 5 latkow, ale
> laczenie mlodszych z zerowkowiczami to juz nie najlepszy pomysl.
> Przygladalam sie programom nauki dla zerowki i uwazam, ze nauczycielka
> powinna skupic sie tylko na tym, by dzieci byly odpowiednio przygotowane do
> szkoly.
Albo wasze nauczycielki takie marne, albo ty ich nie
doceniasz. Dopiero co czytałem, że twoja córka właściwie
już jest przygotowana, więc o co teraz znów chodzi?
Ubędzie jej tego przygotowania?
> Jesli mozna laczyc zerwoke z mlodszymi, to rodzice 5 latkow powinni zglaszac
> sie do szkol, gdzie sa oddzialy zerowek i rzadac ich przyjecia. A przeciez
> to nie jest praktykowane (pomijajac sporadyczne przypadki). Skoro szkoly nie
> prowadza oddzialow dla 5 latkow, to dlaczego przedszkola z zerowka maja to
> robic?
Z powodu sprawności społecznej dzieci. Niektóre kraje
wyrywają dzieci pięcioletnie do szkoły, ale tam jest
obowiązkowe wcześniejsze przedszkole, właśnie dla
uspołecznienia.
powodzenia
J.
|