Data: 2003-05-05 12:46:06
Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: Sabinka <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 3 May 2003 13:54:15 +0200, w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
wrote:
>Wiesz, normalnym, zdrowym ludziom skorka od pomidora ani pietruszka nie
>staja w gardle ani nie wywoluja zadnych oduchow.
Normalnym czyli Wladyslawowi pewnie.
Mi tam nic w gardle nie staje i denerwuje mnie kiedy ktos mowi na
jedzenie "syf", ale jestem w stanie zrozumiec ze ktos czegos nie lubi.
Cos w rodzaju odruchow wymiotnych miewam czasami co do kawy inki, ale
na szczescie nikt mnie nie zmusza do jej wypicia. W dziecinstwie
mdlilo mnie od cieplego mleka. I potrafilam zmusic sie do wypicia,
lecz potem dlugo bylo mi niedobrze. Nie sadze, ze takie mleko dobrze
mi robilo.
Dorosli maja ta przewage, ze moga zadecydowac co wziac do ust. Nie
widze powodu zeby zmuszac dzieci do jedzenia czegos, czego nie lubia,
jesli mozna te potrawy/skladniki zastapic czyms innym, rownie
pozywnym. Oczywiscie jesli jest tych nielubianych rzeczy zbyt duzo -
inna sprawa.
Acha, jeszcze kiwi. Kiwi z jakiegos powodu robi mi cos dziwnego z
przelykiem - po zjedzeniu odczuwam przez pewien czas cos w rodzaju
pieczenia i jakby mi cos na gardle stanelo. W zwiazku z tym nawet
zapach kiwi mnie odrzuca. Hm, chyba udam sie jednak do psychiatry.
--
Pozdrawiam, Sabina
|