Data: 2003-05-05 13:17:20
Temat: Re: młode kartofelki...
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Sabinka <s...@w...pl> wrote:
> On Mon, 5 May 2003 07:33:33 +0200, w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
> wrote:
>
> >Bo dorosly nie powinien juz "lubic" czegos lub "nie lubic" a w kazdym
> >razie powinien jesc to co jest do zjedzenia, nawet jak nie lubi.
>
> To ja nie rozumiem po co da grupa, skoro niewazne co kto lubi.
Czy ja napisalem, ze nieazne jest co sie lubi i ze nie mozna o tym
dyskutowac. Chociaz osobiscie wole dyskusje o tym co dobre lub nie,
niz o subiektywnych odczuciach.
>
> >Chodzi takze o to, zeby dziecko wychowac na doroslego.
>
> Tak, bo dorosle zycie polega na tym, ze sadzaja Cie przy stole i kaza
> jesc rzeczy, ktorych nie lubisz.
Poniewaz ostatnie staly sir w tej dyskusji modne metafory, wiec tak.
Zycie -- metaforycznie rzecz ujmujac -- polega w duzej mierze na tym, ze
sadzaja Cie przy stole i kaza jesc rzeczy, ktorych nie lubisz.
Wladyslaw
|