Data: 2003-05-05 13:17:21
Temat: Re: młode kartofelki...
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> wrote:
> Wladyslawie? Iles dzieci wychowal? przyznaj sie,
Zadnego. W mlodosci zdecydowalem, ze nie bede mial dzieci z przyczyn
a) egoistycznych
Wychowanie dzieci jest zadaniem trudnym i kosztownym, a malo oplacalnym.
Dosc napatrzylem sie na dzieci, ktore nie interesuja sie jako dorosli
losem swoich rodzicow, lub wrecz wykorzystuja ich do ostatka, a potem
porzucaja. Nie wspominajac o przypadkach ojcobojstwa.
b) altruistycznych
Nie chce przyczyniac sie do wydania na swiat kolejnej istoty, ktorego
jedynym pewnym losem jest smierc, i to dobrze, jezeli w poznym wieku i
lekka, a przed smiercia musi borykac sie z zyciem, zdobywac srodki
utrzymania, przezywac rozczarowania i upokorzenia, cierpiec od chorob,
patrzec jak umieraja bliscy i kochani. Wlasciwie zaluje, ze sie
ozenilem, kiedy pomysle, ze jedno z nas musi umrzec przed drugim i
drugie pozostanie samotne. (nie mowcie o tym mojej Zonie)
Uwazam, ze plodzenie dzieci to wyjatkowo egoistyczny i nieodpowiedzialny
akt, dla zaspkojenia popedu i z instynktu zachowania gatunku wydaje sie
na swiat osobe, ktorej szanse na szczescie sa niewielkie, a ktore moze
byc skazane w wyniku roznych przypadkow na cierpienia fizyczen czy
psychiczne przez cale zycie.
I nie tlumaczcie mi, ze nie powinienem wypowiadac sie na temat
wychowania dzieci, skoro sam nie sprobowalem. Wlalsnie dlatego nie
sprobowalem, ze nie wiem, czy bylbym dobrym wychowawca, a nawet
spotkalem dobrych wychowawcow, ktorzy ponosili porazki. Sam jednak
bylem dzieckiem, mysle ze dobrze wychowywanym, a dziecinstwo wspominam
jako jeden z najszczesliwszych okresow w zyciu, wiec mysle, ze wiem cos
o wychowaniu dzieci. Dosc tez w zyciu naobserwowalem sie jak i z jakimi
rezuktatami wychowywano inne dzieci, w rodzinie, wsrod przyjaciol itp.
Wladyslaw
|