Data: 2003-04-19 02:23:13
Temat: Re: martwię się o przyjaciela :(
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
s...@b...pl napisał:
> Mam przyjaciela,który dziwnie się zachowuje.
Ostatnio czy zawsze - i nie chodzi mi o samobójstwo, tylko o nadmierną
teatralizację zachowania/ nadekspresyjność? To pytanie jest z ciekawości
- psychologiem ani psychiatrą nie jestem.
Chyba (?????) istnieje statystyczne (!!!) rozróżnienie na
pseudosamobójców gadających o samobójstwie i prawdziwych efektywnych (
:( ) samobójców - nie mylić z samobójstwem dokonanym, żeby przekonać
otoczenie, że się nie gra (kojarzonym z negatywną oceną społeczną) -
takie na złość tacie, nasram se w gacie. Więc z twojego opisu mogę
wnosić, że tutaj samobójstwo jest wyłącznie próbą zwrócenia uwagi na
własne problemy - niczego w nich nie umniejszając, albo jest pochodną
nieprawidłowej osobowości (nazwy zapomniałem ale nie lubię jej
przedstawicieli). Na rzecz tej ostatniej teorii przemawia fakt niechęci
do jakiejkolwiek pomocy lekarskiej - osoba grająca może bać się
zdemaskowania albo po prostu nie jest to wpisane w "rolę".
Jedyny "wyrok" może wydać lekarz i to zapewne po obserwacji pacjenta. I
jedyne (bo o niczym więcej nie wiem) co mogę poradzić, to skorzystanie z
telefonów zaufania. Dodatkowo obiło mi się o uszy, że za pobyt osób
nieubezpieczonych w Szpitalach Psychiatrycznych (obserwacja) płaci
opieka społeczna - ale głowy uciąć sobie nie dam.
Flyer
|