Data: 2005-03-04 09:43:57
Temat: Re: "miły teść"
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gabriel.G" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d099h5$nuq$1@news.onet.pl...
> [...]powiedzenie, ze "nie zyczysz sobie takich zartow"
> to IMHO odradzam. Mozesz zaraz uslyszec "A co ty taka
> cnotliwa" itp.
To jest to mniejsze niebezpieczeństwo. Natomiast wdanie się w błyskotliwe,
żartobliwe riposty na 99,9% zostanie odebrane jako podjęcie gry, z
akceptacją reguł włącznie. I "dowcipy" pójdą dalej. A potem jeszcze dalej -
i bardzo trudno będzie się z tego wykręcić, no bo przecież "jakoś do tej
pory ci to nie przeszkadzało, nawet się dobrze bawiłaś". I o ile pierwszy
przytoczony cytat mógł jeszcze świadczyć o, erm, specyficznym poczuciu
humoru, o tyle drugi, zarówno ze względu na treść, jak i na formę, po prostu
śmierdzi. Więc ja bym jednak najpierw przeprowadziła naprawdę poważną
rozmowę z mężem, a potem przy pierwszej okazji śmiertelnie serio i bez
wdawania się w dyskusje zażądała zaprzestania. I to nie tak, że mąż "broni"
Agaty, a ona potulnie i cichutko siedzi obok, tylko Agata _sama_ spokojnie,
pewnie i bez przepraszania protestuje, a w przypadku (nieuniknionej)
teściowej próby zbycia i obrócenia w żart mąż natychmiast staje za nią
murem.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
|