Data: 2005-03-04 09:56:24
Temat: Re: "miły teść"
Od: "Gabriel.G" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska napisał(a):
> Użytkownik "Gabriel.G" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:d099h5$nuq$1@news.onet.pl...
>
>>[...]powiedzenie, ze "nie zyczysz sobie takich zartow"
>>to IMHO odradzam. Mozesz zaraz uslyszec "A co ty taka
>>cnotliwa" itp.
>
>
> To jest to mniejsze niebezpieczeństwo. Natomiast wdanie się w błyskotliwe,
> żartobliwe riposty na 99,9% zostanie odebrane jako podjęcie gry, z
> akceptacją reguł włącznie. I "dowcipy" pójdą dalej. A potem jeszcze dalej -
> i bardzo trudno będzie się z tego wykręcić, no bo przecież "jakoś do tej
> pory ci to nie przeszkadzało, nawet się dobrze bawiłaś". I o ile pierwszy
> przytoczony cytat mógł jeszcze świadczyć o, erm, specyficznym poczuciu
> humoru, o tyle drugi, zarówno ze względu na treść, jak i na formę, po prostu
> śmierdzi. Więc ja bym jednak najpierw przeprowadziła naprawdę poważną
> rozmowę z mężem, a potem przy pierwszej okazji śmiertelnie serio i bez
> wdawania się w dyskusje zażądała zaprzestania. I to nie tak, że mąż "broni"
> Agaty, a ona potulnie i cichutko siedzi obok, tylko Agata _sama_ spokojnie,
> pewnie i bez przepraszania protestuje, a w przypadku (nieuniknionej)
> teściowej próby zbycia i obrócenia w żart mąż natychmiast staje za nią
> murem.
>
> Pozdrawiam
Tak z tym sie zgodze, ze Agata powinna powaznie z mezem porozmawiac,
poniewaz nie wiadomo tak naprawde co za tymi za tymi zartami sie kryje.
Wydawolo mi sie ze cieta riposta skutkuje ale faktycznie sa ludzie
ktorzy moga to wziasc za zgode na dalsze kroki.
Pozdrawiam Gabriel
|