Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.ga
zeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!wlos
From: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: mlode kartofelki...
Date: Fri, 9 May 2003 11:43:49 +0200
Organization: Wladyslaw Los
Lines: 49
Message-ID: <1fuoqga.qdn8h757j0e8N%wlos@tele.com.pl>
References: <b8uc0e$8g4$1@news.onet.pl> <b8ufo7$okp$1@news.onet.pl>
<1fucoaz.ezts6en31insN%wlos@tele.com.pl>
<2...@4...com>
<1fudjqr.19wlsj91ut2ejmN%wlos@tele.com.pl>
<b95mjb$fd3$1@atlantis.news.tpi.pl>
<1fuhqin.mcani75rckoeN%wlos@tele.com.pl>
<b95t73$nja$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pp144.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1052473453 20211 213.76.111.144 (9 May 2003 09:44:13
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 9 May 2003 09:44:13 +0000 (UTC)
User-Agent: MacSOUP/2.4.6
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:155531
Ukryj nagłówki
Kruszynka <l...@w...pl> wrote:
> Jasna sprawa, ale chyba o roznych rodzajach glodu mowimy. Mozna powiedziec,
> ze jesli jestem glodna zalozmy o godz 17., (bo nie wzielam kanapki do
> pracy), to moj glod nie jest jeszcze prawdziwym glodem. Wlasciwie jest jego
> namiastka, bo prawdziwy odczuwaja dzieci w Korei Polnocnej (o, te z
> wdziecznoscia przyjma wszystko), ludzie w Afryce w rejonach dotknietych
> susza i wojna, no i oczywiscie wiezniowie bylych i obecnych obozow
> koncentracyjnych. O nich mozna powiedziec, ze sa _naprawde_ glodni_.
Tak i otym tez nalezy pamietac, kiedy nasze dziecko nie chce zjesc
karofelkow z kwasnym mlekiem.
A ponadto trzeba pamietac, ze sa rozne posrednie stopnie glodu.
> Tak, ja bylam posluszna i siedzialam. I to jest najbardizej nienawistne
> kulinarne wspomnienie z mojego dziecinstwa.
Staslo Ci sie cos ponadto?
Dla mnie to obecnie raczej zabawne wspomnienie, jak plakale godzinami
nad talerzem z kaszka manna na slodko z sokiem malinowym. Nie lubie jej
do dzisiaj, ale przeciez gdybym ja dostal, to zjadlbym bez oporow i
jeszcze bym podziekowal. Co wiecej, momo, ze jej zasadniczo nie lubie,
potrafilbym ocenic, czy kaszka byla lepiej czy gorzej przyrzadzona.
> Caly moj post jest oczywiscie
> zbyt emocjonalny, ale pomijajac emocje, chcialam powiedziec, ze wychowywaniu
> rozwydrzonego bachora mowie 'nie', ale opowiadam sie za kompromisem na linii
> rodzice - dzieci
Przeciez to sieszne co piszesz. "kompromis na lini dzieci-rodzice". to
jak ze wstepniaka do taniej magazynu.
W wychowaniu dzieci slowo "kompromis" jest w ogole nieodpowiednie. Nie
moze byc kompromisu w sytuacji, kiedy cala, ogromna i roznoraka
odpowoiedzialnosc spoczywa na jednej stronie.
> Zeby mlody czlowiek czul,
> ze jest traktowany powaznie.
Mowimny o dzieciach czy mlodych ludziach? I czym jest dla Ciebie "mlody
czlowiek"?
> Nie widze natomiast potrzeby
> kontynuowania tej tradycji teraz, poniewaz rodzic ma akurat taka koncepcje
> wychowawcza.
Dlaczego akurat rodzic? Wydaje mi sie, ze oboje rodzicow powinno miec
wspolna koncepcje wychowawcza, nie tylko ojciec.
|