Data: 2001-04-30 19:04:57
Temat: Re: moralnosc a korzystanie z prostytutek - do Alfreda
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eva napisała w news:9cjsqf$lgr$1@news.tpi.pl...
(...)
> > I za to Cię cenię.
> > Ale równocześnie czegoś mi szkoda...
> > > Nina
> > Allfred
> > ~~~~~~~~~~~~
> ...czyzby jakiejs swiezosci ?
>
> Relatywizm moralny /.../
> to wlasnie cos, co prowadzi nieuchronnie - u samych relatywistow ale i co gorsze,
niestety -
> u ludzi jeszcze nie uksztaltowanych do utraty wiary w istnienie uczuc wyzszych.
> Bardzo zle sie dzieje, IMO;), gdy szerza go filizofowie i osoby powszechnie znane i
szanowane.
Evo! Mam nadzieję, że nie mnie zarzucasz relatywizm moralny i to w chwili gdy
stwierdzam wyłącznie
istnienie faktów. A faktem jest że zasady moralne sprzed 50 lat różnią się nieco od
dzisiejszych.
To jest fakt a ja go próbuję wyjaśnić. Ponadto - ponieważ widzę, że źle
interpretujesz moją
wypowiedź - powiem jasno, że nie pochwalam tego co Nina mówi publicznie w glorii
swego
prywatnego autorytetu - wiadomo przecież, że wielu ją "lubi" za to, że "dobrze gada"
i dla tych ludzi
jej słowa mogą stanowić, tak jak to mówiła Gosia, jakieś wskazówki co do
kształtowania własnych
postaw. I to jest zdecydowanie naganne.
Ale z drugiej strony człowiek rozsądny widzi od poczatku, że Nina opowiada wyłącznie
o swoich
upodobaniach i że każdy ma do nich takie same prawo. Nina mówi o faktach a z faktami
sie nie dyskutuje - można co najwyżej próbować je zrozumieć.
> A pozniej czegos zal... ale nic to - sa przeciez agencje towarzyskie -
> uniwersalny plasterek przeciwbolowy na bol duszy.
Stwierdzenie, że czegoś mi zal jest kierowane do okreslonej osoby - do Niny, tak samo
jak i poprzednie zdanie. Ale wiem, że Nina nie bardzo wie, czego mi zal, więc nie ma
o czym mówić.
Nie ma to nic wspólnego z faktami w postaci istnienia agencji towarzyskich.
> Eva
--
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
|