Data: 2005-05-31 11:00:55
Temat: Re: myślałam, ze jestem uzależniona od kosmetyków...
Od: duszołap <g...@i...lublin.amWYWAL.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik domi napisał:
(...)
>> Łydki -- krem opóźniający odrastanie włosów po depilacji. Stopy --
>> krem przeciwko poceniu się.
>
> Powiedz mi tylko, czy Ty stosujesz te wszystkie specyfiki jedocześnie?
Mhm. :) To jest *Rytuał* przez duże er. I przyznam, że jak po wieczornej
kąpieli i wtarciu w siebie tego wszystkiego maszeruję sobie w jedwabnym
szlafroczku do łóżka, taka mięciutka i pachnąca, to czuję się bardzo
luksusowo. No co jak co, ale tej drobnej przyjemnostki sobie nie odmówię
-- życie nas nie pieści, pieśćmy się sami. ;)
> tzn masz na sobie te wszystkie zapachy i konsystencje? Ile w takim razie
> czasu na to potrzebujesz?
5-10 minut rano, w końcu jestem człowiekiem, nie słoniem, nie mam tej
skóry aż tak dużo. Wieczorem dłużej, bo nigdzie mi się nie spieszy, więc
mogę sobie dokładnie powcierać, pomasować tu i ówdzie, przejechać po
udach wałkiem... Jakoś nie kojarzy mi się to z torturą (no, może ten
kolczasty wałek do ud... ;) )
> Mnie na standardowy zestaw (demakijaż+ prysznic +balsam, od czasu do
> czasu maseczka)potrzeba ok 20 min i wydaje mi się, że to sporo...
Maseczki załatwiam hurtem -- znaczy się biorę coś do czytania, włażę do
wanny, maseczka na włosy, maseczka na twarz, od wielkiego dzwonu
maseczka na biust. A jeśli wieczorem nie mam czasu albo mi się
zwyczajnie nie chce, to na twarz biorę maseczkę bez zmywania.
> Haha kiedys czytałam na jakimś forum, że jedna dziewczyna ma 22 balsamy
> do ciała... to jest dopiero uzależnienie. Musi też mieć sporą łazienkę :)
Kurcze, ja mam z 5 a i tak jestem na siebie zła, bo żaden nawet do
połowy nie zużyty. Ale co ja poradzę, że jak w sklepie coś nowego
wącham, to nie mogę się powstrzymać, i zdrowemu rozsądkowi, który mówi
'po co ci kolejny balsam, przecież masz jeszcze kilka prawie pełnych'
każę milczeć?
--dusz.
|