Data: 2005-05-31 11:35:20
Temat: Re: myślałam, ze jestem uzależniona od kosmetyków...
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 5/30/2005 11:10 PM,Użytkownik Nika usiadł wygodnie i napisał:
> Ale przekonałam się, ze inni mają jeszcze gorzej.
>
> W czerwcowym numerze Shape'a przeczytałam artykulik "Wystarczy 5 minut"
> (he he), gdzie anonimowa autorka zaleca używanie osobnych mazideł na:
> 1. biust
> 2. Biodra, uda.
> 3. Brzuch, pośladki.
> 4. Ramiona
> 5. Łydki i stopy.
>
> Wszystko poparte przykładami z oferty rynkowej.
Jedno jest pewne: u mnie 5 minut to czas niemożliwy do osiągnięcia.
Musiałabym wynaleźć jakąś specjalną technikę streszczania się przy
aplikacji mazideł. Sprawę z przyczyn czasowych a i finansowych
ograniczyłam do:
1) kremu do twarzy, który nakładam też na szyję (a często gęsto też pod
oczy)
2) balsamu do ciała, którym smaruję ogólnie pojętą resztę.
3) kremu do nóg/stóp - a to z konieczności, nogi mi bowiem tak puchną i
bolą, że jest to ciężkie do zniesienia (urok tworzących się żylaków,
ekhm, ekhm). To musi być coś chłodzącego, bo balsam sprawy nie załatwia.
Balsam wyszczuplający czy coś w ten deseń odrzucam z czystego lenistwa
(a jeszcze jakby nie daj Boże miał mu towarzyszyć masaż, bo byłby
ciężkowchłanialny), bo lubię mieć jeden specyfik do całego ciała i jeśli
wyszczuplające nałożę na zadek, to OK, ale na biust mój wielce skromny
się to to już nie nadaje :>
Poza tym ja bardzo sobie cenię sen i już teraz spędzam w łazience
minimum 20 minut (nie licząc makijażu, bo to drugie 20), co uważam za
stratę cennego czasu, który można by spożytkować na coś innego. I rośnie
mój podziw dla mojego małżonka, który potrafi się _bardzo_dokładnie_
umyć, wypachnić i zajmuje mu to całe 7 minut. :)
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
|