Data: 2001-10-14 22:59:45
Temat: Re: myslenie a działanie i cos jeszcze - problem nr 2001
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
nie będę się rzucać na cytaty :o)
powiem Ci jak jest u mnie
pozornie moje działanie jest paskudnie chaotyczne
z tematu na temat, hop siup
ale to wszystko jest jeden kosmos
i suma sumarum tworzy spójną całość
a jeśli chodzi o współpracę
psp jest sprawnie działającym zespołem
tyle, że jego działanie jest intuicyjne
nie zorganizowane sztywnymi normami
i chyba dlatego IMO efektywne
Mania
Marsel
: Dla niektórych jednostek źródłem satysfakcji wydaje się być
działanie.
: Tylko wtedy potrafią się realizować. Jak się okazuje jednak
działanie
: schematyczne, czy wręcz nieprzemyslane jest wielce ryzykowne (na
drodze
: do zaspokojenia)
: Pojawią sie więc potrzeba stworzenia planu działania.
: Do tego jest potrzebna jakaś tam wiedza i zdolność przewidywania
: (w przybliżeniu choć). No i wtedy własnie wychodzi szydło z worka -
: braki w mysleniu. Nie w sensie dosłownym, bo samo myslenie występuje
: dość obficie, tylko w kierunkowości, ze tak powiem.
: Łatwo niestety mylenie to ulega rozdrobnieniu i rozwodnieniu,
: bo przecież tyle ciekawych zagadnień ciągle się pojawia. Zbacza się
: więc z toru, z czasem wciagany jest delikwent w bardziej
interesujące
: tematy, równie mało konsekwentnie, czasem nie. A działanie cierpi.
:
: No więc dla tej kategorii ludzi samo myslenie (tworzenie i wymiana
mysli)
: powinno pozostać tylko narzędziem, ale pozostaje niestety
bezuzytecznym
: gratem. I teraz nie wiem czy to wina narzędzia czy braku
umiejętnośći
: posługiwania się nim w określonym celu. cholera, co z tym fantem
zrobić?
:
: Niektórzy mogą mieć czasem wrażenie (nadzieję?) ze kazda forma
aktywnośći
: (również obróbka mysli) ma czemuś służyć. Czy nie jest lepiej
wiedzieć,
: ale jeszcze lepiej - wybierać czemu ma służyć?
:
: Dla innej grupy ludzi (a może cześciowo tej samej) problemem może
tez
: słaba umiejętność samodzielnego działania czy myslenia. Tak to już
chyba
: jest ze człowiek jest nikim specjalnym sam. No wiec próbuje się
dogadac
: z innymi, wymienia te swoje mysli wątpliwość itd. Tu pojawią się
jednak
: pułapka nie tylko w postaci rozkojarzenia, ale równiez kulejących
: umiejętnosći komunikacyjnych jak się zdaje. Może rozbieżnośći
interesów.
:
: Powiedzcie mi czy wpółdziałanie jest tak na prawdę mozliwe czy to
tylko
: jakaś wyimaginowana idea nigdy nie sprawdzona w rzeczywistości, a to
co
: powstało przy wpółudziale grupy ludzi jest li tylko dziełem
przypadku,
: efektem ubocznym wielokierunkowych działń jednostek, które czasem
tylko
: się pokrywają?
:
: i co to jest to coś jeszcze? Moze tu czegoś brakuje?
:
: Marsel
:
:
:
:
|