Data: 2006-04-06 18:39:51
Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:e13kmn$r6$1@nemesis.news.tpi.pl>
gsk <c...@w...pl> pisze:
> Mam pytanie odnośnie dawania napiwków fryzjerom. Czy jest to zwyczaj z
> dawnych czasów (wsuwanie do kieszonki), czy jest to normalne i ogólnie
> przyjęte. Płacę za usługę fryzjerską około 240 złotych i 20 złotych
> dawałam mojej fryzjerce, która własnie rzuciła swój zawód:-(
> W sobotę poznam nową fryzjerkę i nie chcę jej od razu przyzwyczajać do
> napiwków, jeśli jest to archaiczny zwyczaj. Poza tym nie lubię tego
> robić. Wiem, ze nie muszę, ale jeśli oni tego oczekują.... Ciekawi
> mnie Wasze zdanie na ten temat.
IMHO daje się [1] w przypadku, gdy fryzjerka nie prowadzi własnej
działalności, tylko jest pracownicą jakiegoś zakładu i dostaje ryczałtową
pensję. Wtedy przeważnie za usługę płaci się w kasie lub u pani specjalnie w
tym celu wyznaczonej, a fryzjerce można wrzucić do kieszonki coś extra, z
czego nie musi się rozliczać u swego pryncypała.
Jeśli natomiast zakład fryzjerski to (współ)własność fryzjerki, u której się
strzyżemy, to nie ma to sensu, bo ona już sobie swoją marżę naliczyła i to,
co zgarnie w postaci zapłaty, idzie w całości do niej.
[1] - oczywiście to nie jest żadnym obowiązkiem, a brak napiwku nie jest
postrzegany jako nieokrzesane buractwo
--
Nixe
|