Data: 2005-07-18 13:38:53
Temat: Re: nastolatki
Od: "Asiunia" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dorota D." <potforrrek@USUŃBLABLA.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dbg3uh$qbs$1@opal.icpnet.pl...
> Problem w tym, czy rzeczywiście się da. Miałaś kiedyś 14 lat? Czułaś się
> wtedy, jak małpiatka? Ja - z tego, co pamiętam - nie.
Ja wyprawialam rozne dziwne rzeczy. Dziw, opatrznosc czuwala, ze nie
skonczylo sie tragicznie.
> Osobiście uważam, że takie przesadne kontrolowanie przez matkę może tylko
> zaszkodzić.
Ja w tym co napisala nasza przedpisczyni nie widze jakiejs totalnej
inwigilacji.
> Powinna córkę zrozumieć, dużo z nią rozmawiać (już wcześniej),
> wpierać pewne zasady i w pewnym wieku okazać zaufanie wobec jej decyzji.
> Zakazany owoc bardziej smakuje i jeśli mała wyczuje, że matka dąży do
tego,
> by tylko nie zostali sami, by nie mieli broń Boże okazji do... to tylko ją
> zachęci do zrobienbia czegoś głupiego.
Za malo danych mamy nie uwazasz? Moze matka zrobila tak jak piszesz, ale
rezultatow brak, a moze nie zrobila, obie gdybamy.
> Uważam, że jeśli jest to zwykła Para nastolatków, a chłopak nie wzbudza w
> mamie podejrzeń, to nie ma sensu wtrącać się w to, co robią.
Ja chcialabym wiedziec jak spedza czas moja 14latka ze starszym 3 lata
chlopakiem, u ktorego hormony uszami sie wylewaja.
> Tak jak
> powiedziałam - jeśli będą chcieli coś zrobić, to to zrobią i bez mamusi
> pozwolenia.
Z tym sie zgadzam.
> To, że chłopak jest starszy, jeśli jest miły może tylko pomóc
> dziewczynie wejść w dorosłość, nie powinno się zakładać, że zaraz ją
> wykorzysta i porzuci.
Czy to tylko mnie to 'wchodzenie w doroslosc' kojarzy sie z jednym? ;-/
A.
|