Data: 2014-12-28 10:58:32
Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
news:549fcad7$0$2165$65785112@news.neostrada.pl...
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2014-12-27 o 12:56, krys pisze:
>>> XL wrote:
>>>
>>>> Dnia Fri, 26 Dec 2014 19:50:38 +0100, XL napisał(a):
>>>>
>>>>>>> kochać nie umieją. Ale to nie oznacza, że jest _właściwy_ porządek
>>>>>>> rzeczy.
>>>>>>
>>>>>> Nie oznacza też, że nie potrafią wychować swojego potomstwa.
>>>>>
>>>>> Bez miłości? - nie.
>>>>> NIE.
>>>>
>>>> ...ponieważ "wychować" to nie znaczy tylko dać jeść, wykształcić i
>>>> nauczyć, co jest be, a co cacy. Nie da się udawać miłości - nawet przed
>>>> dzieckiem. Sama jako dziecko spotkałam wiele osób (byli to moi
>>>> nauczyciele), które chciały, abym myślała, że mnie
>>>> kochają/lubią/akceptują - NIC Z TEGO, dziecko doskonale wyczuwa fałsz.
>>>> Pamiętam to doskonale.
>>>
>>> Istnieje też coś takiego jak odpowiedzialność.
>>> A "kochać to nie znaczy zawsze to samo".
>>
>> Tak. I dlatego dzieci często wolą pozostać ze swoimi nieodpowiedzialnymi
>> rodzicami, niż z odpowiedzialnymi paniami w domu dziecka.
>
> Bo bywa i tak, że nieodpowiedzialna matka jednak KOCHA swoje dziecko,
> chociaż nie zawsze wystarczaj jej na pełny talerz i nowe buty dla niego.
Tak
> A odpowiedzialna może nie kochać, ale zapewnić byt i stworzyć pozory
> normalnej, kochającej rodziny stosując się do zasady "jesteś
> odpowiedzialny
> za to, co oswoiłeś"
>
Tak
pytanie: co_lepsze_dla_dziecka?
Na kogo może wyrosnąć mając kochającą, choć nieodpowiedzialna matkę- a na
kogo, gdy jest na odwrót? Ściślej: czego nauczy go niekochająca,
odpowiedzialna matka (dobry przykład: zawodowa pani pedagog w bidulcu)?
--
Chiron
|