Data: 2014-12-28 22:48:50
Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 28 Dec 2014 10:10:55 +0100, krys napisał(a):
> XL wrote:
>
>>>>
>>>> A serio - rzeczy oczywiste są... oczywiste. Ułomność to brak w stosunku
>>>> do normy. Chcesz stwierdzić ułomność? - stwierdź, czy sobie lub bliskim
>>>> życzysz tego, nad czym się pochylasz stwierdzając.
>>>
>>> Ani sobie, ani bliskim nie życzę, aby kogokolwiek osądzali. Zwłaszcza po
>>> pozorach i skrawkach informacji
>>
>> Aha.
>
> Dziwne, c'nie? :->
Ale zeby nie kochali swoich dzieci - to juz mniej?
zaiste, dziwna jestes.
>>
>>>>
>>>>> Zwłaszcza na podstawie
>>>>> artykułów prasowych.
>>>>
>>>> A co mnie obchodzą artykuły. Prezentuję WŁASNE zdanie.
>>>
>>> Wydaje mi się, że dyskusja toczy się nad artykułami właśnie.
>>
>> Hmmm, jak Ty to oddzielasz? - tak BEZ własnego zdania "w temacie"?
>
> Odwrotnie niż Ty.
> Jak dyskutuję o artykułach, to nie piszę "a co mnie obchodzą artykuły"
Mam nadzieje, ze w tej dyskusji masz tutaj jednak jakies wlasne zdanie.
>>
>>>>
>>>>>
>>>>>>
>>>>>>> I nie jestem Bogiem, żeby twierdzić, że " jeśli ma po kolei w głowie
>>>>>>> i emocjach), to poprostu kocha - i nie ma sprawy."
>>>>>>
>>>>>> Bo tak jest. Istnieje tzw "porządek rzeczy" (Boski - lub jeśli chcesz
>>>>>> czysto ludzki, psychologiczny), w którym "po kolei w głowie" oznacza
>>>>>> dokładnie tyle, że kocha.
>>>>>
>>>>> Pozwolisz, że nie przyjmę Twoich definicji.
>>>>
>>>> A każę? Mnie wystarczy, ze ja je przyjełam, Ty nie musisz.
>>>
>>> Po co więc usiłujesz przekonywać do jedynie słusznej racji?
>>
>> Trzy kłamstwa w jednym zdaniu: ani niczego nie "usiłuję", ani nikogo
>> "przekonywać", ani mej "jedynej słuszności" nie sugeruję. Mówię, co myślę
>> i mam do tego prawo.
>
> "Bo tak jest" to twierdzenie zupełnie neutralne.
Bo tak jest.
Jak "deszcz pada" oraz "woda plynie".
>>
>>>>
>>>>>
>>>>>> To jak w zegarku - jak wszystko w środku
>>>>>> spasowane jak trzeba, to zegarek (tu: człowiek) chodzi jak trzeba.
>>>>>> Naturalne jest to, że zdrowy człowiek kocha swoje dzieci - to zdtowy
>>>>>> instynkt biologiczny. Tak własnie Bóg (lub jeśli wolisz - natura)
>>>>>> ustanowił w człowieku. Niektórych Bóg/natura stworzył kalekimi - oni
>>>>>> kochać nie umieją. Ale to nie oznacza, że jest _właściwy_ porządek
>>>>>> rzeczy.
>>>>>
>>>>> Nie oznacza też, że nie potrafią wychować swojego potomstwa.
>>>>
>>>> Bez miłości? - nie.
>>>> NIE.
>>>
>>> To Twoje zdanie.
>>
>> Też.
>> http://tiny.pl/qb69c
>
> I co, mam wszystko przecztać?
> A wystarczy jeden przykład dziecka wychowanego przez odpowiedzialną, ale nie
> kochającą matkę ( jak np. cytowany już komentarz spod artykułu), żeby całe
> kategoryczne "NIE" straciło sens.
Jedynie kaleki emocjonalne moga byc efektem wychowania przez niekochajace
matki. Tak samo, jak przez tzw "kochajace za bardzo" - ale to wg mnie to
samo, co niekochajace.
To kalectwo zawsze wychodzi z czlowieka w ktoryms momencie.
>>
>>>>
>>>>> I nadal nie masz
>>>>> prawa ich diagnozować i szufladkować. Zostaw to temu, którego imieniem
>>>>> tak wymachujesz. A takiej niekochającej matce pomóż, zamiast oceniać.
>>>>
>>>> Ty już pomogłaś? - więc nie wymachuj.
>>>
>>> Ja sobie Bogiem twarzy nie wycieram. I nie zarzucam nikomu ułomności
>>> tylko dlatego, że czegoś nie czuje.
>>
>> Też nie zarzucam. Stwierdzam, czego mnie nauczono i jak mnie WYCHOWANO.
>> Tak samo, jak stwierdzam (bo mnie nauczono i WYCHOWANO), że jeśli ktoś np
>> nie
>> czuje np litości, bólu, empatii, odległości, światła, smaku, zapachów
>> itp, to jest UŁOMNY. MOżna próbowac mu pomagać, ale to nie zmienia faktu.
>
> W takim razie KAŻDY jest ułomny. Ty na przykład nie masz empatii. Nie
> potrafisz postawić się w sytuacji matki która nie kocha albo babci
> przyjmującej na Wigilię wnuka z homoseksualnym partnerem.
Wg Ciebie "posiadanie empatii" to natychmiastowe godzenie sie z kazdym
nowym odstepstwem od normy i przesuwanie granic normy o to coraz nowe
odstepstwo - nie, takiej nie mam. Do czegoz by doprowadzila ludzkosc taka
"empatia"! - w krotkim czasie do pochwaly mordowania wlasnych dzieci, skoro
sie jest takim biednym, ze sie ich nie kocha!
Ty sie w glowe puknij, kobieto - Ty sie zajmij losem tego niekochanego
dziecka, a nie baba, ktora czuje sie winna i z tego powodu trzeba ja
usilnie glaskac po glowie. Tak, czuje sie winna, bo JEST winna - tak jest!
Niech przestanie sie nad soba uzalac, ze nie moze czegos odczuwac - niech
zacznie sie dowiadywac, dlaczego tak z nia jest. Niech cos ZROBI, a nie
jojczy.
>
>>> A owszem, zdarzyło mi się komuś takiemu pomóc.
>>
>> Raz?
>> 3333-]
>
> "Niech nie wie lewica, co czyni prawica"
A jusci.
|