Data: 2014-12-28 23:36:51
Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "LeoTar" <L...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:m7mqi8$5c0$1@node1.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "LeoTar" <L...@w...pl> napisał w wiadomości
>>> news:m7csda$ffe$1@node1.news.atman.pl...
>>>> Organizm ma niezwykłe zdolności regeneracyjne i ciągle się odradza
>>>> poprzez wprowadzanie nowych komórek. A więc jest możliwa całkowita
>>>> jego przebudowa w skończonym czasie
>>> To już jest trochę takie...gadanie. Jeden da radę (jeden na miliard?)-
>>> inne niestety - nie.
>> Od myślenia, wszystko się zaczyna, przez gadanie do realizacji.
> Nie kumkam? O co chodzi? Napisałem, że rzeczywiście niektóre organizmy
> mają wprost fenomenalne zdolności regeneracyjne, jednak jest to
> niesamowita rzadkość. Nie rozumiem, co chciałeś przekazać swoją
> odpowiedzią?
Że u człowieka odbudowa/przebudowa zaczyna się od myślenia. Ba, nawet
wcześniej, od początkowo nieuświadomionego pragnienia.
>>> Tyle, że ludzie rżnęli się wtedy, gdy odrzucali tę -
>>> zbudowaną_na_miłości - doktrynę. Marksiści natomiast zawsze i wszędzie
>>> szukali wrogów i ludzi, którym po prostu nie pozwalano żyć.
>> Nie tylko marksiści szukali wrogów; kościół katolicki wszędzie widział
>> diabła. :-) I nie tylko marksiści chcieli zmienić świat. Również
>> doktryna kościoła katolickiego do takich zmian prowadzi. Tyle, że ani
>> jedni ani drudzy nie określili przyczyny szerzenia się zła, a bez
>> takiego wskazania zawsze będziemy mieć do czynienia z błędami i
>> wypaczeniami. Nie zaprzeczysz chyba, że kk też błądzi.
> KRK nie widział wszędzie diabła. Fakt faktem pozostaje: historię piszą
> zwycięzcy. Niestety, ale zapewne niedługo będą uczyli, że na śniadanie w
> kościołach spożywano żydowskie dzieci. Nie rób mi tego - nie wypisuj
> pierdół, ok? Próby porównania marksjan do czego właściwie? Z czym byś
> chciał porównać zbrodnie marksjan? Co Ci takiego dobrego zrobił KRK?
> Zanim odpowiesz- upewnij się proszę, że nie powtarzasz polit- poprawnych
> bredni.
> Jeśli chodzi o szukanie zła - no to przecież marksiści znaleźli je bez
> problemów: winni są posiadacze. Kułacy, rzemieślnicy, artyści - słowem
> wszelka swołocz, która coś miała i mogła być od nich choć trochę
> niezależna. Uważasz, że oni nie wierzyli w to, że wszystko przez wrogów
> ludu?
Polit-poprawność jest mi obca w stosunku do wszystkich i do wszystkiego.
Oburzała mnie działalność marksistów ale oburza mnie również działanie -
jak och eufemistycznie nazywasz - posiadaczy. Skąd wzięło się ich
posiadanie jak nie ze zwyczajnego złodziejstwa. Czy uważasz za
uzasadnione, że elity społeczne opływają w zbytkach podczas gdy lud
ledwie zipie? Czy uważasz za uzasadnione, że pewna grupa ludzi wchodzi w
posiadanie majątku narodowego, dobra na które pracują wszyscy, a potem
dobra te zagarniają tylko nieliczni cwaniacy? Cwaniak, który okrada
szarego człowieka jest wrogiem ludu i nijak mi tego nie wyperswadujesz.
>>>>> Niestety- Ty IMO robisz podobnie. Nawet nie pomyślisz, dlaczego
>>>>> tak jest.
>> Cały czas koncentruję się właśnie na odpowiedzi na pytanie DLACZEGO?
>> Przez ciągłe odwoływanie się do tego pytania osiągnąłem kres,
>> ostateczną odpowiedź która uwalnia od przemocy i woli dominacji.
> Właśnie to jest groźne. Stworzyłeś jakąś hipotezę - czemu nie? Jak dla
> mnie- wszystko by było ok do momentu, który przekroczyłeś: dałeś sobie
> atrybuty boskie: atrybut nieomylności. Wszyscy - bez wyjątku (wiem, nie
> znam tych wszystkich sytuacji osobiście, ale uważam, że to prawo
> kosmiczne)- którzy sobie takie prawo dali - to bez wyjątku szaleńcy,
> których w najlepszym razie nie należy słuchać.
Widać, że nie zgłębiasz zawartości lecz odrzucasz całość bo nie podobają
Ci się zmiany, ku którym moja hipoteza prowadzi. A atrybut nieomylności
to tylko listek figowy, który wyciągasz po to by ukryć swoją niechęć do
głębokich przemian społecznych, które muszą się dokonać w świecie
posiadających panów i nie-posiadającego plebsu. I nie jest ważne ile
czasu to zajmie. Chociaż wydaje się, że przy dzisiejszym tempie
rozprzestrzeniania się informacji czas ten jest już bardzo bliski.
> Z miliardów przykładów
> jakoś tak przypomina mi się Bruno Bettelheim. Ponieważ przeszedł obóz
> koncentracyjny- zauważył, że relacje dzieci autystycznych i rodziców są
> takie, jak więźniów KZ i ss-manów. Ot- hipoteza jak hipoteza. Mógł sobie
> ją badać- czemu nie. On jednak uznał się za nieomylnego. Od 1967 roku
> tak molestował rząd USA, tak wspierał się swoimi ziomalami- że rząd
> zareagował po jego myśli: zaczęto odbierać dzieci autystyczne rodzicom
> uważając (bo tak głosił prorok Bruno Bettelheim), że rodzice robią tym
> dzieciom niesamowitą krzywdę. Gdy jednak przekonano rząd USA, że to
> wszystko to tylko brednie znerwicowanego ekscentryka- zaprzestano tego
> zbrodniczego przecież procederu. Czy jesteś sobie w stanie wyobrazić,
> ile krzywd i cierpienia ludzkiego kosztowała ta próba?
Bettelheim dobrze wyczuwał co w trawie piszczy, że problem autystycznego
dziecka wywodzi się z dysfunkcjonalności rodziny, ale nie dotarł do
mechanizmu, który powoduje dysfunkcyjność rodziny. Dziecko autystyczne
jest tylko przejawem problemu istniejącego w rodzinie. Autyzm to tak
samo jak alkoholizm, mongolizm, etc. Dziecko choruje bo rodzice mają
problem, który oni muszą rozwiązać i zabieranie dziecka rodzicom tego
problemu nie rozwiąże. Trzeba rodzicom uzmysłowić gdzie leży przyczyna i
na czym polega ich błąd. Wcześniej trzeba jednak zdać sobie sprawę z
przyczyny przemocy emocjonalnej w rodzinie, bo autyzm to efekt ukrytej
przemocy emocjonalnej której praprzyczyną jest ZAKAZ. I przestań pleść
androny, że uznałem siebie za nieomylnego: to co prezentuję wynika z
logicznego myślenia na które, mam nadzieję, jest Cię stać.
>> Po pierwsze to nie odpowiedziałeś na moje pytanie, a mianowicie: w
>> jaki niby sposób chce podpalić świat? Czy to, że chcę wyeliminować
>> przemoc jest według Ciebie podpalaniem świata? Czy to, że moja
>> koncepcja eliminuje takie działania jak wojny, manipulacje genetyczne,
>> morderstwa i wszystko co nazywamy złem, uważasz za podpalanie świata?
>> Nie chcesz się zgodzić na próbę ratowania świata mimo iż dotychczasowa
>> metoda wychowawcza kreuje morderców i degeneratów i twierdzisz na
>> dodatek, że są to drobne przypadki, które nic nie znaczą, gdyż reszta
>> jeszcze kupy się trzyma.
> Dotychczasowa metoda działa, a lepsze jest wrogiem dobrego. Poza tym- co
> oferujesz dobrego? Czysto teoretyczne rozważania WYŁĄCZNIE pod kątem "in
> plus"?
Wskaż "minusy" jeżeli takowych się dopatrzysz; gdy wskażesz wówczas
możemy dyskutować bo na razie rzucasz jedynie hasło: "będzie na pewno
źle" nawet nie wysilając się na wskazanie owych minusów.
> Rzucasz frazesami w stylu: "Wolności, Równości i Braterstwa które
> są podstawą do ustanowienia wiecznego pokoju" zapewne nie zdając sobie
> sprawy, że to hasło masonerii francuskiej brzmiało: "Wolność, Równość i
> Braterstwo albo Śmierć". Poza tym- z tym hasłem na sztandarach dokonano
> pierwszego w historii mord- ludobójstwo (eksterminacja ludności Wandei,
> przerabianie ich skór na abażury czy rękawiczki- mydło im było wtedy
> niepotrzebne).
Wolność, Równość i Braterstwo zapanują dopiero wówczas gdy wyeliminuje
się przemoc występującą pod wszelkimi postaciami,w tym również zakazów.
Zakaz inicjacji seksualnej i tabu kazirodztwa to zakaz główny w sferze
najważniejszej dla trwania gatunku. Ten zakaz wywołuje niepewność
naszego funkcjonowania w najważniejszej sferze naszego życia, w sferze
życia seksualnego, podtrzymania gatunku. Pozostałe zakazy to pochodne
tego pierwotnego zakazu. A brak wychowania seksualnego, które odrzucało
by ten zakaz i wyjaśniało jego skutki, zarówno pozytywne jak i
negatywne, to główna przeszkoda w uświadomieniu społeczeństwa. W czasach
Rewolucji Francuskiej takiej wiedzy też nie było a więc i Rewolucja
musiała prowadzić na manowce tak jak i Rewolucja Rosyjska.
> Dlaczego niby równość i braterstwo miały by zapewnić ustanowienie
> wiecznego pokoju? Chyba wiekuistego - chciałeś napisać? Bo ten
> to wprowadzanie go właśnie przynosiło.
Odrzucenie zakazu kontaktów seksualnych między bliskimi krewnymi oraz
dopuszczenie inicjacji seksualnej dzieci wśród rodziców kończy
rywalizację ojca z synem i córki z matką. Zaspokojona zostaje potrzeba
doświadczalnego poznania przez dziecko najważniejszej sfery życia
człowieka z której początek biorą wszelkie emocje i wywodzą się wszelkie
zachowania patologiczne. Przemoc emocjonalna będzie istnieć dopóty
dopóki nie zostanie zaspokojona dziecięca potrzeba poznania. A więc
jeżeli wyeliminujemy tę przyczynę zła poprzez odrzucenie zakazu to
wyeliminujemy źródło przemocy i - jeżeli chcesz - możesz wówczas mówić o
pokoju wiekuistym.
> Jaki miałby być niby związek pomiędzy tak pojętą inicjacją
> seksualną- a światowym pokojem? Skąd to możesz wiedzieć -
> tego nie da się przewidzieć?
Tyle razy to juz tłumaczyłem a Ty ciągle udajesz ślepego i głuchego,
albo też tylko od czasu do czasu podczytujesz to co piszę. Od czegoś
trzeba jednak zacząć by doprowadzić do pokoju światowego. Eskalacja
przemocy (wojna) w skali światowej polega bowiem na przeniesieniu
konfliktu z pojedynczej dysfunkcyjnej rodziny na wiele rodzin równie co
ta jedna dysfunkcyjnych. Ludzie nie myślą o tym bo i znacząca wiedza
potrzebna jest do zrozumienia mechanizmu. Jeżeli jednak uświadomimy
jedną rodzinę a następnie będziemy propagować wiedzę o przyczynie i
mechanizmie rozpowszechniania się przemocy na inne rodziny to w końcu
ogarnie ona cały świat. Wierzę przy tym w dobroć i dobrą wolę człowieka,
i jest to jedyne założenie, które popełniam w całym moim wywodzie.
> Poza tym- tatuś wiedząc,
> że ten pierwszy raz z przystojną córeczką to nie grzech- łatwo przekona
> siebie i resztę rodziny, że to nie może być tak byle- jak. No przecież z
> dziewicą to trzeba kilka razy na raz, dokładnie ją zadowolić, etc. A
> nastepnego dnia też nie można o niej zapomnieć, prawda? A jak przyjdzie
> taka smutna- to jak tu pocieszyć dorosłą córkę? Jak podnieść na duchu?
> (podobnie z synem, choć nie dokładnie tak samo).
Twój sarkazm nie najlepiej świadczy o Tobie. Miałem Ciebie do tej pory
za bardziej zrównoważonego jegomościa.
> Są siły na świecie, które chcą przekształcić mniej wartościowe (w ich
> pojęciu) bydło, które tylko żre i kopuluje. Twoje koncepcje świetnie
> wychodza im na przeciw.
Wyrażaj się jaśniej bo nic mi nie wiadomo o tym, by ktoś chciał
wykorzystać moją hipotezę w niecnych celach. Może jasno napiszesz kogo
masz na myśli. "Są siły..." to zbyt ogólnikowe.
>>> Skoro istnieje przemoc - to znaczy, ze po coś istnieje. Społeczeństwa,
>>> które jej się wyrzekły całkiem - są już tylko często nieznanymi
>>> większości ludzi hasłami w wikipedii - jak Katarowie.
>> Dlatego ci, którzy niosą płomień wolności muszą mieć równocześnie
>> ostre kły by się obronić przed nieświadomą dziczą hołdującą zakazom
>> tradycyjnego wychowania i skutkom takiego, jakby napisał glob:
>> przemocowego wychowania
> To jest brednia do sześcianu. Albo wyhodujesz stado baranków które-
> mając nawet wysoką technikę- nie podejmie walki z hordami barbarzyńców,
> albo ludzie będą potrafili się bronić- a przynajmniej społeczeństwo
> będzie mogło z siebie wyłonić taką reprezentację wojowników. Ci z
> założenia samego- MUSZA być agresywni. Choć ta ich agresja dobrze, jak
> pozostaje pod kontrolą władz. Czyli: będziesz hodować grupę ludzi
> zdolnych wyłącznie do prokreacji.
A spróbowałeś żyć zgodnie z normami przeze mnie oferowanymi? Może wcale
to stado baranków nie jest takie bezbronne lecz będąc świadomym potrafi
selektywnie bronić się przed agresją z zewnątrz? Najpierw spróbuj a
dopiero potem wyrażaj swoja opinię, bo nie doświadczywszy nie wiesz jak
to jest będąc po drugiej stronie.
A co do tego kim jest człowiek uwolniony od przemocy odpowiem Ci tak: na
pewno bardziej twórczy aniżeli ten globowy "przemocowy"; i to nie tylko
bardziej twórczy jako prokreator. A staje się przede wszystkim
odpowiedzialny za samego siebie i współodpowiedzialny za swoją wspólnotę.
>>>>> Zastanów się może, czemu istnieje takie tabu.
>>>> Według mnie tabu kazirodztwa zostało wprowadzone nieświadomie przez
>>>> człowieka by mógł przetrwać i wznieść się na wyższy poziom rozwoju.
>>>> Nie przeczę, że to tabu sprzyja rozwojowi technologicznemu ponieważ
>>>> napędza rywalizację (nierozwiązany kompleks Elektry/Edypa i dążenie do
>>>> bycia lepszym od wyimaginowanego rywala). Ale jak już wyjaśniałem
>>>> (możesz zajrzeć na moje strony) zakaz jest przyczyną wszelkich
>>>> patologii: biologicznych i społecznych. Może więc raczysz się zniżyć
>>>> do mojego poziomu i wytłumaczysz mi DLACZEGO takie tabu ma rację
>>>> dalszego bytowania skoro spełniło już swoja rolę na tyle, że ludzkość
>>>> osiągnęła już taki poziom rozwoju, że nie musimy już pracować by żyć
>>>> (gdyby nie zachłanność niewielu)?
>>> j.w.
>>> gdyby nawet przyjąć, ze masz rację - to jeszcze są miliardy ludzi,
>>> którzy tu przyjdą i nas powyrzynają - tylko dlatego, że jesteśmy
>>> łagodni jak baranki.
>> Napisałem wyżej: trzeba szczerzyć kły i szerzyć wiedzę, uświadamiać
>> również tych, którzy wyciągają łapska po nasza wolność. Łagodność nie
>> musi oznaczać bezbronności.
> Proszę o przykład - jak to widzisz? Ot, jest sobie państwo - ludzie są
> bardzo łagodni, ale w razie wojny potrafią się obronić. Naprawdę nie
> czujesz, że to brednia?
Dlaczego tak uważasz? Czy wypróbowałeś kiedykolwiek jaką siłę ma
zaufanie i wiara w drugiego człowieka, nawet tego "złego"? Bo jeżeli
tego nie wypróbowałeś to nie porozumiemy się nigdy.
>> Ja mam własna ścieżkę rozwoju i własna metodę. Spokój czerpię z Wiedzy
>> i żaden psychoterapeuta nie jest mi w stanie zaoferować więcej. No
>> chyba, że zaakceptuje moje poglądy wychowawcze. :-)
> Skoro chcesz się czegoś nauczyć- to Ty musisz okazać pokorę i akceptować
> poglądy nauczyciela. Nie na odwrót.
Sam sobie jestem nauczycielem i autorytetem dla siebie samego. Nie
potrzebuję podpierania się zewnętrznymi bożkami.
>>> Ja rozumiem to, co napisałeś - spodziewałem się też podobnej historii
>>> do opisanej przez Ciebie. Jednak to Ty IMO nie chcesz zauważyć jednej
>>> rzeczy- JEDYNEJ być może, na którą masz wpływ: dlaczego_Ty? Pisząc o
>>> metodzie ustawień rodzinnych miałem na myśli materiał, który by mógł
>>> się podczas ustawień ujawnić- i doprowadzić Cię do odpowiedzi na to, imo
>>> najważniejsze dla Ciebie pytanie: co było w Tobie- i ile jeszcze tego
>>> jest, że wszedłeś w taki toksyczny układ i nie potrafiłeś z niego wyjść
>>> (IMO tkwisz w nim do dziś)?
>> Na pytanie dlaczego byłem tak uzależniony od Teresy M. już sobie dość
>> dawno odpowiedziałem i to przyniosło mi spokój i świadomość tego,
>> jakie wymagania musi spełnić moja przyszła, ewentualna partnerka.
>> Ponieważ wymagania są bardzo wysokie więc i kwalifikujących się mało. :-)
> Nie uważam tak (żebyś naprawdę wiedział, dlaczego). Uważam jednak, że o
> tym decydować możesz wyłącznie Ty- więc przyjmuję to, co napisałeś.
No cóż, nie znając mnie nie powinieneś wypowiadać takich jednoznacznych
sądów i kwestionować moich wniosków.
--
Pozdrawiam
Wladek Tarnawski, LeoTar
Jak to na wojence 1996-99 bywalo. @ http://leotar.friko.pl/war_1996-99/
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
|