Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: FEniks <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Date: Sun, 28 Dec 2014 18:09:09 +0100
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 53
Message-ID: <m7p6nh$dk3$1@news.icm.edu.pl>
References: <54947ef1$0$2648$65785112@news.neostrada.pl>
<m722s9$v9g$1@news.icm.edu.pl>
<54949102$0$21555$65785112@news.neostrada.pl>
<m724eq$eiv$1@news.icm.edu.pl> <m72786$jbj$1@node2.news.atman.pl>
<m7280e$njt$1@node1.news.atman.pl>
<5494a51f$0$2163$65785112@news.neostrada.pl>
<m72tlf$ak0$1@node2.news.atman.pl> <m74dav$32a$1@news.icm.edu.pl>
<m74f56$6ef$1@node1.news.atman.pl>
<5495cefb$0$2642$65785112@news.neostrada.pl>
<m750ft$qnp$1@node1.news.atman.pl> <m76f3n$vo4$2@news.icm.edu.pl>
<m76kpv$i04$1@node1.news.atman.pl> <m76url$m57$1@news.icm.edu.pl>
<m77abl$b10$1@node1.news.atman.pl> <m78nkt$mlk$1@news.icm.edu.pl>
<54982571$0$2152$65785112@news.neostrada.pl>
<m79aff$ogr$1@news.icm.edu.pl>
<54984c43$0$5018$65785112@news.neostrada.pl>
<m79rle$q2f$1@news.icm.edu.pl>
<54995cfc$0$4379$65785112@news.neostrada.pl>
<m7c2tf$lm8$1@news.icm.edu.pl>
<549d2f66$0$21553$65785112@news.neostrada.pl>
<m7mnfs$mnh$1@news.icm.edu.pl>
<549fca1e$0$2150$65785112@news.neostrada.pl>
NNTP-Posting-Host: anm182.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1419779633 13955 83.26.94.182 (28 Dec 2014 15:13:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 28 Dec 2014 15:13:53 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:31.0) Gecko/20100101 Thunderbird/31.3.0
In-Reply-To: <549fca1e$0$2150$65785112@news.neostrada.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:689707
Ukryj nagłówki
W dniu 2014-12-28 o 10:15, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>>>> Jeżeli brak miłości żadnej ze stron nie przeszkadza (jak przypuszczam
>>>> Tobie i sąsiadowi), to nie widzę kłopotu. Jeżeli jednak przynajmniej
>>>> jedna, a najczęściej obie strony - pamiętajmy o dziecku! - cierpią z
>>>> tego powodu, to uważam, że warto nad tym ponawydziwiać. Z jakiegoś
>>>> powodu wszak cierpią, choć Ty z braku uczuć do sąsiada - nie.
>>>
>>> Od wydziwiania społeczeństwa nad wyrodną matką nic się nie zmieni.
>>
>> Taką kategorię, tzn. wyrodną matkę, to zdaje się Ty do tej dyskusji
>> wprowadziłaś. Nie ja w każdym razie, ani nawet nic podobnego na myśli
>> nie miałam.
>
> Wyrodna matka sama się wprowadza, kiedy tylko głośno powie coś, co nie jest
> akceptowane społecznie. Na przykład, że nie kocha dziecka.
A mnie się wydaje, że ona, kiedy tak mówi, wpada w pułapkę zupełnie
innego stereotypu. Mianowicie, że kochać to znaczy nigdy nie czuć
zniechęcenia, złości, gniewu, ani objawiać innych tym podobnych
negatywnych emocji związanych z dzieckiem, a miłość do niego to wieczna
euforia i stan permanentnego zakochania (to się zresztą w tym wątku
gdzieś pojawiło). Ja tak po prostu nie uważam. Uważam, że to (o czym
pisały choćby te matki w listach) nie przekreśla miłości, bo jesteśmy
tylko ludźmi. Warto się najwyżej zastanowić, dlaczego akurat takie
negatywne emocje się pojawiają, bo mogą wynikać z czegoś zupełnie innego.
>>> Nigdzie
>>> nie jest też powiedziane, że dziecko _musi_ ucierpieć, bo matka nie
>>> odczuwa do niego miłości.
>>
>> Powiedz to takiemu dziecku.
>
> Znam takie dzieci.
Tzn. takie, które wiedzą, że matka ich nie kocha/ła? Kiedy się o tym
dowiedziały? I dobrze im z tą świadomością?
>> Jak dla mnie to, że dziecko potrzebuje miłości, jest kwestią nie
>> podlegającą dyskusji. Nie musi to być miłość matki, może być przecież
>> ojca, babci, czy jakiegokolwiek innego opiekuna. Miłości tej najłatwiej
>> i najnaturalniej szukać jednak u rodzica.
>
> I właśnie o to chodzi.
> Tyle, że dyskusja toczy się nad matką, a nie nad dzieckiem.
Trudno to rozpatrywać z osobna, bo dziecko uczy się miłości od
matki/opiekuna.
Ewa
|