Data: 2009-09-02 14:47:03
Temat: Re: ... no i mam problem ...
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h7m05n$hpl$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Agnieszka pisze:
>
>> Kiedyś się odsyłało delikwenta do kąta. Spełniało rolę odseparowania od
>> grupy, a nie miało cienia "gorszej grupy".
>
> Za to miało cień "gorszego dziecka".
>
>> Kąty, jak rozumiem, są już passe (czy co to tam teraz jest)?
>
> Podobnie jak lanie w tyłek. I słusznie. Bo nie chodzi o to, żeby kogoś
> upokorzyć a przynajmniej nie powinno o to chodzić.
Etam, pamiętam, że niektórzy to wręcz sobie za zaszczyt poczytywali stanie w
kącie, chętnie podpadali i niechętnie przyjmowali koniec odosobnienia.
Agnieszka (no, ja też, nie pamiętam dlaczego, ale w przedszkolu bardzo
lubiłam "stanie w kącie", może dlatego, że dedykowany kąt był przy pólce z
książeczkami i można było bez walki o swoje poczytać sobie to co się chciało
;-))
|