Data: 2005-09-08 14:11:33
Temat: Re: no nie moge:-/
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" :
> wiedzialam, ze zaraz sie zaczna opowiesci nizej opisane, czy
> argumenty "kazdy ma prawo do szczescia itp. nie mnie
> o tym decydowac, kazdy sobie zyje jak chce. nikogo nie zamierzam
> oskarzac, ukrzyzowac itp. sa sytuacjie kiedy sa i rozwody Koscielne.
> mowie jednak o czstych sytuacjach, kiedy tzw Katolicy rozwodza sie
> i potem placza, ze do komunii ich Koscil nie dopuszcza.
> Moze brzmi to rzeczywiscie brutalnie, ale pomijajac sytuacjie kiedy
> sam Kosciol uznaje "rozwod" sa i takie, ktore Katolicy sami sobie
> zgotowali. Na pewno sa kontrowersyjne wypadki, i mama nadzieje, ze
> teraz nie zacznie sie nastepny flejmik kiedy kazdy cos tam wymysli, i
> przytoczy coraz to lepsze opowiesci. kazde uogolnienie nie bedzie dokonca
> obiektywne, jednak KK nie promuje rozwodow. I jesli rozwodnik daklaruje
sie
> iz jest KK, to potem niech nie placze. wkoncu "zbeszczescil" juz jeden
> sakrament.
Mimo wszystko wydaje mi się ze zdecydowana większość tych sytuacji nie jest
taka prosta.
A juz na pewno nic nie jest czarno-białe.
Pozdrowienia.
Basia
|