Data: 2005-09-08 14:29:35
Temat: Re: no nie moge:-/
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lia wrote:
> Nawet jeśli teraz ankietki wypadły z obiegu z powodu podanego przez
> Nieradka to przecież spytanie dzieciaków na lekcji czyi rodzice nie mają
> slubu nie wykracza poza granice mojej wyobraźni.
Poza moje jednak wykracza. "Za moich czasow" nikogo to nie interesowalo,
ani w szkole, ani w salce katechetycznej. Nie widze zadnego powodu, dla
ktorego teraz mialo by byc inaczej.
> Takie małe dzieciaki
> bardzo chętnie mówią o swojej rodzinie, o domu
O ile te male dzieciaki w ogole maja pojecie na ten temat. ;-)
Znow odwolam sie do swojego doswiadczenia: ja sie dowiedzialam, ze moi
rodzice zyli bez slubu dokladnie w dniu, kiedy na ten slub (cywilny)
poszlam. :-) Mialam wtedy 9 lat. Teraz czesto sie zastanawiam, jak to
bylo, ze wczesniej sie o tym nie dowiedzialam... Mysle sobie, ze po
prostu ta informacja nie byla mi potrzebna - male dzieci traktuja
rodzine w sposob naturalny. Pewnie gdybym miala jakies watpliwosci, to
rodzice udzielili by mi szczerej odpowiedzi, sek w tym, ze po prostu te
sprawy mnie nie interesowaly.
Dlatego mysle, ze takie male dzieci, o jakich mowimy (zerowka, pierwsza
klasa) niekoniecznie nawet maja jakas doglebna wiedze na temat zycia
intymnego swoich rodzicow, ktora moglby sie podzielic z katechetka.
D.
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel
|